Brytyjski premier broni londyńskiego City przed podatkiem Tobina

Brytyjski premier broni londyńskiego City przed podatkiem Tobina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sarkozy jest największym orędownikiem podatku od transakcji walutowych, zwanego potocznie podatkiem Tobina. Jego zdaniem pomógłby opanować chaos, jaki spowodowały spekulacyjne transakcje w finansach wielu krajów EN 
Francja wprowadzi podatek od transakcji finansowych już na końcu stycznia, aby dać dobry przykład innym krajom oświadczył Henri Guaino, doradca prezydenta Nicolasa Sakozy’ego. W niedzielę premier Wielkiej Brytanii David Cameron odpowiedział na wyzwanie osobiście przed kamerami BBC: „Jestem przeciw podatkowi”.
Sarkozy, który jest największym orędownikiem podatku od transakcji walutowych, zwanego potocznie podatkiem Tobina (od nazwiska jego pomysłodawcy, laureata Nagrody Nobla z 1981 roku w dziedzinie ekonomii), uważa, że pomógłby on opanować chaos, jaki spekulacyjne transakcje spowodowały w finansach wielu krajów.

? Francja może u siebie wprowadzić podatek, jeśli ma taką wolę ? powiedział Cameron i wyjaśnił, że podatek nie ma sensu, jeśli nie będzie obowiązywał również reszty świata. A gospodarka brytyjska na więcej by na nim straciła, niż zyskała. Najbardziej dotknąłby on londyńskie City, światowe centrum finansowe. ? Wprowadzony w Szwecji w 1984 roku spowodował, że 60 proc. wartości transakcji przeniesiono do Londynu ? przypomina Gemma Godfrey, doradca inwestycyjny z Credo Capital, w wypowiedzi dla BBC. I szacuje, że teraz londyńskie City mogłoby w ten sam sposób stracić część handlu papierami wartościowymi na korzyść Stanów Zjednoczonych i Azji (oraz nawet 90 proc. handlu instrumentami pochodnymi), co mogłoby oznaczać stratę rzędu ponad 25 mld funtów.

Francja liczy, że za jej przykładem pójdą Niemcy. Kwestia podatku będzie jednym z tematów rozmów na dzisiejszym spotkaniu Sarkozy-Merkel w Berlinie. Dwustronny szczyt jest przygotowaniem stanowiska tych krajów do szczytu UE 30 stycznia w Brukseli.

Jednak prezydent Francji napotyka opór przeciwko podatkowi Tobina nawet we własnym kraju. Wczoraj zaprotestowało francuskie stowarzyszenie rynku kapitałowego Paris Europlace, twierdząc, że spowoduje on odpływ banków, firm ubezpieczeniowych oraz specjalistów za granicę.

Komisja Europejska we wrześniu przyjęła plan wprowadzenia podatku od 2014 roku. Transakcje giełdowe i na rynku obligacji i akcji byłyby obciążone stawką 0,1 proc., a transakcje z użyciem instrumentów pochodnych ? 0,01 proc. Realizacja planu wymaga zgody 27 członków UE.