Departament Stanu USA oświadczył, że na 12 krajów mogą zostać nałożone sankcje, jeśli nie zredukują swoich dostaw ropy z Iranu. Wśród nich wymieniane są Chiny oraz Indie. Działania te mają wymusić egzekwowanie sankcji nałożonych na Iran w związku z jego programem nuklearnym.
Z potencjalnych sankcji na najbliższe pół roku zwolnionych zostało już 10 krajów UE oraz Japonia. Jak powiedział Carlos Pascual z Departamentu Stanu, Japonia jest modelowym przykładem ? mimo trzęsienia ziemi była w stanie znacząco zredukować import z Iranu. Rząd tego kraju zapowiedział, że zamierza zmniejszyć pozyskanie irańskiej ropy o blisko 20 proc. O ile w dużej mierze jest to podyktowane nie najlepszą sytuacją japońskiej gospodarki oraz jej przestawieniem na nowe źródła energii, o tyle gest zyskał międzynarodowe uznanie.
Wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej zdecydowały się na niepodpisywanie kontraktów na import ropy z Iranu od 23 stycznia, a od 1 lipca nie przedłużą istniejących umów. Ponieważ w UE tylko 10 krajów importowało irańską ropę, na najbliższe pół roku żadnemu z nich nie grożą amerykańskie sankcje.
Negocjacje w sprawie ograniczenia importu z Iranu trwają także w Korei Południowej. Turcja zapowiedziała, że nie zredukuje importu, póki nie zostaną zagwarantowane dostawy z innych regionów.
Narodowy Akt Autoryzacji Obrony umożliwia prezydentowi USA nałożenie sankcji finansowych na bank, który będzie obsługiwał transakcje zakupu ropy z Iranu. Przewidują one m.in. odcięcie takiej instytucji od amerykańskiego systemu finansowego. Barack Obama może nie nakładać sankcji, jeśli rząd danego kraju znacząco zredukował ilość ropy kupowanej w Iranie.
Chiny i Indie oficjalnie nie zastosują się do zaleceń USA. Z nieoficjalnych źródeł wynika jednak, że rząd indyjski zalecił swoim rafineriom zmniejszenie pozyskania ropy z Iranu o 15 proc. Chiny natomiast w wyniku strajku największego koncernu paliwowego Sinopec przeciw niekorzystnym umowom z Teheranem zmniejszą pozyskanie ropy z tego obszaru o 14 proc. w tym roku.
Arabia Saudyjska zapowiedziała w czwartek, że może zwiększyć wydobycie nawet do 12,5 mln baryłek dziennie (z obecnych 10 mln dziennie), jeśli zajdzie taka potrzeba. Niestety, ta dobra informacja zrównoważona została złymi danymi pokazującymi spadek ilości ropy w amerykańskich magazynach i cena tego surowca wciąż utrzymuje się na poziomie dobrze ponad 100 dol. za baryłkę.
Wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej zdecydowały się na niepodpisywanie kontraktów na import ropy z Iranu od 23 stycznia, a od 1 lipca nie przedłużą istniejących umów. Ponieważ w UE tylko 10 krajów importowało irańską ropę, na najbliższe pół roku żadnemu z nich nie grożą amerykańskie sankcje.
Negocjacje w sprawie ograniczenia importu z Iranu trwają także w Korei Południowej. Turcja zapowiedziała, że nie zredukuje importu, póki nie zostaną zagwarantowane dostawy z innych regionów.
Narodowy Akt Autoryzacji Obrony umożliwia prezydentowi USA nałożenie sankcji finansowych na bank, który będzie obsługiwał transakcje zakupu ropy z Iranu. Przewidują one m.in. odcięcie takiej instytucji od amerykańskiego systemu finansowego. Barack Obama może nie nakładać sankcji, jeśli rząd danego kraju znacząco zredukował ilość ropy kupowanej w Iranie.
Chiny i Indie oficjalnie nie zastosują się do zaleceń USA. Z nieoficjalnych źródeł wynika jednak, że rząd indyjski zalecił swoim rafineriom zmniejszenie pozyskania ropy z Iranu o 15 proc. Chiny natomiast w wyniku strajku największego koncernu paliwowego Sinopec przeciw niekorzystnym umowom z Teheranem zmniejszą pozyskanie ropy z tego obszaru o 14 proc. w tym roku.
Arabia Saudyjska zapowiedziała w czwartek, że może zwiększyć wydobycie nawet do 12,5 mln baryłek dziennie (z obecnych 10 mln dziennie), jeśli zajdzie taka potrzeba. Niestety, ta dobra informacja zrównoważona została złymi danymi pokazującymi spadek ilości ropy w amerykańskich magazynach i cena tego surowca wciąż utrzymuje się na poziomie dobrze ponad 100 dol. za baryłkę.