Górnicy w kopalni Sośnica-Makoszowy w Zabrzu rozpoczęli strajk głodowy. W proteście biorą udział dwie osoby. Jak podkreślił Andrzej Chwiluk ze Związku Zawodowego Górników w Polsce, "determinacja górników po ostatnich wydarzeniach jest ogromna" - podaje tvn24.pl.
W poniedziałek w związku z przyjęciem przez rząd planu naprawczego dla Kompanii Węglowej związki zawodowe rozszerzyły akcję protestacyjną w śląskich kopalniach. Plan zakłada likwidację kopalń: Bobrek Centrum w Bytomiu, Brzeszcze w miejscowości o tej samej nazwie (woj. małopolskie), Pokój w Rudzie Śląskiej oraz Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu.
Około godz. 10 w Katowicach protestujący wstrzymali ruch pociągów od strony stacji Zawodzie. O godz. 14 odbędzie się protest na ul. Wrocławskiej w Bytomiu, zaś o godz. 15.30 górnicy będą protestować pod urzędem miasta w Rudzie Śląskiej.
Dwóch górników rozpoczęło o godz. 8 strajk głodowy w kopalni Sośnica-Makoszowy. – Przebywają na powierzchni i są pod dobrą opieką, przyjmują płyny – mówił Andrzej Chwiluk.
– Determinacja górników po wczorajszych wydarzeniach jest ogromna, nie udało się nam ich powstrzymać przed rozpoczęciem głodówki, oni sami uznali, że tak dalej być nie może – wyjaśniał Chwiluk. – Czekają na zapowiedź premier Kopacz o wycofaniu się z planów likwidacji kopalń, sama wizyta nie wystarczy – dodał.
tvn24.pl
Około godz. 10 w Katowicach protestujący wstrzymali ruch pociągów od strony stacji Zawodzie. O godz. 14 odbędzie się protest na ul. Wrocławskiej w Bytomiu, zaś o godz. 15.30 górnicy będą protestować pod urzędem miasta w Rudzie Śląskiej.
Dwóch górników rozpoczęło o godz. 8 strajk głodowy w kopalni Sośnica-Makoszowy. – Przebywają na powierzchni i są pod dobrą opieką, przyjmują płyny – mówił Andrzej Chwiluk.
– Determinacja górników po wczorajszych wydarzeniach jest ogromna, nie udało się nam ich powstrzymać przed rozpoczęciem głodówki, oni sami uznali, że tak dalej być nie może – wyjaśniał Chwiluk. – Czekają na zapowiedź premier Kopacz o wycofaniu się z planów likwidacji kopalń, sama wizyta nie wystarczy – dodał.
tvn24.pl