Wpadka posła z Komisji Obrony Narodowej. Nie wiedział czym są "Homary"

Wpadka posła z Komisji Obrony Narodowej. Nie wiedział czym są "Homary"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartosz Kownacki (fot. BOSIACKI ROMAN / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Bartosz Kownacki nie wiedział, czym są wyrzutnie rakietowe "Homar". - To rodzaj armat… - powiedział w audycji "Gość Radia ZET".
Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości krytykował prezydenta Komorowskiego za stan polskiej armii oraz za to, jak został rozstrzygnięty ostatni przetarg na śmigłowce dla polskiego wojska.  Polityk zapytał, dlaczego pieniądze przeznaczone na polską armię nie są lokowane w Polsce. - Dlaczego kupuje się helikoptery francuskie? - pytał.

Po tej wypowiedzi Kownackiego, prowadząca przypomniała, że jeżeli Airbus zdobędzie kontrakt, to śmigłowce, które wyprodukuje ta firma, mają być montowane w łodzi. Kownacki odparł, że nie godzi się na to, by Polska była montownią dla całego świata, a śmigłowce powinny być produkowane w naszym kraju.

"Homar? To rodzaj armat"

Wówczas prowadząca zapytała go, jaki sprzęt dla armii będzie produkować Huta Stalowa Wola. Na to pytanie Kownacki nie potrafił odpowiedzieć. - Pan powinien to wiedzieć, bo pan jest z komisji obrony narodowej. Pan wie, co to są „Homary”? - pytała Monika Olejnik. Polityk odpowiedział, że wie, czym są "Homary".. - To rodzaj armat… Złapała mnie pani – powiedział Kownacki.

- Dziś są matury. Wybaczę panu - skomentowała wypowiedź Kownackiego prowadząca. - Oblałbym - przyznał poseł PiS.

"Homar"

Inspektorat uzbrojenia wysłał na początku marca do Huty Stalowa Wola zaproszenie do przetargu na wyrzutnie rakietowe dalekiego zasięgu. Program "Homar" miał wystartować później, jednak po wydarzeniach z Ukrainy zdecydowano, że przetarg na wyrzutnie rakiet zostanie ogłoszony wcześniej. Już wcześniej podpisano umowy z USA (na pociski JASSM do samolotów F-16) i z Norwegią (dotyczy ona dostaw rakiet typu NSM). Według wiceszefa resortu obrony, Czesława Mroczka, program "Homar" będzie jednym z najważniejszych programów modernizacyjnych naszej armii i poprawi "polski system odstraszania".

Śmigłowce CARACAL dla armii

MON wybrał śmigłowce dla polskiej armii. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w przetargu wybrano produkowane przez francuskie Airbus Helicopters maszyny EC-725 CARACAL. Wiceszef MON Czesław Mroczek powiedział, że na 50 nowych śmigłowców CARACAL wydane zostanie 13 miliardów złotych.

Ministerstwo wytłumaczyło, dlaczego oferty dwóch innych firm zostały odrzucone. "Oferty złożone przez WSK PZL Świdnik S.A oraz konsorcjum Sikorsky International Operations Incorporation, Sikorsky Aircraft Corporations, wraz z Polskimi Zakładami Lotniczymi Sp. z o. o. z Mielca nie spełniły wymogów formalnych i wymagań technicznych dotyczących m.in. terminu dostaw, wyposażenia śmigłowców w systemy walki, ustanowienia zdolności do serwisowania w WZL-1 Łódź" - czytamy w komunikacie MON.

Producent śmigłowca Caracal, konsorcjum Airbus Helicopters (dawny Eurocopter), zapowiedział, że chce kupić Wojskowe Zakłady Lotnicze w Łodzi. Śmigłowce mają tam być montowane i serwisowane. Stworzyłoby to nowe miejsca pracy w regionie o dużym bezrobociu. Pierwsze helikoptery powinny się znaleźć na wyposażeniu polskiej armii w ciągu dwóch lat.

Radio ZET