Wyciek danych na ogromną skalę. Ofiarą hakerów padli wszyscy użytkownicy
Chodzi o wyciek danych, do którego doszło w 2013 r. Przedstawiciele Yahoo przyznawali, że hakerzy mogli uzyskać dostęp do szczegółowych danych użytkowników, tj. imię i nazwisko, numer telefonu czy hasło do konta. W wyniku wycieku danych, poszkodowanych miało zostać miliard użytkowników. Takie informacje ujawniono w grudniu 2016 r.
Skradziono dane wszystkich użytkowników
Okazuje się jednak, że skutki ataku hakerskiego są znaczenie poważniejsze, a na jaw wyszły nowe zaskakujące fakty. Wszystko za sprawą oświadczenia, które wydała zależna od koncernu Verizon (właściciel Yahoo - red.) spółka Oath. W komunikacie podano, ze firma uzyskała od zewnętrznych ekspertów informacje, z których wynika, że ofiarą wycieku danych cztery lata temu padli wszyscy użytkownicy serwisu, czyli 3 mld osób. Nowe fakty w tej sprawie mogą budzić niepokój, choć Yahoo podkreśla, że dane użytkowników wyciekły w zaszyfrowanej wersji. Zapewniono, że firma kontynuuje współpracę z organami ścigania, aby wyjaśnić okoliczności wycieku informacji.
Eksperci w dziedzinie bezpieczeństwa w internecie już kilka lat temu przyznawali, że Yahoo powinno lepiej zadbać o ochronę przechowywanych haseł. Jako „szczególnie alarmującą” określono decyzję firmy, by nie kodować haseł do kont użytkowników, co wzmocniłoby ich ochronę przed osobami niepowołanymi.