Nowoczesny system w autach zagrożeniem dla kierowców. Zginęło co najmniej 28 osób

Dodano:
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / ellisia
28 zgonów w 12 lat - to tragiczny bilans nierozważnego korzystania z systemu bezkluczykowego dostępu do samochodu. Najnowsze statystyki z USA na ten temat opublikował „New York Times”.

Ponad połowa z 17 milionów pojazdów sprzedawanych rocznie w USA ma teraz tzw. zapłon bezkluczykowy. To system, który umożliwia uruchomienie samochodu za pomocą przenośnego urządzenia. Wiąże się z tym jednak duże zagrożenie. Jak podaje „New York Times”, kierowcy zapominają wyłączać silników po zaparkowaniu auta w garażu, ponieważ jednostka pracuje mimo wyjęcia kluczyka. Użytkownicy samochodów narażeni na wdychanie spalin doznają uszkodzeń mózgu. Często takie sytuację kończyły się śmiercią.

Amerykański dziennik opisał przykłady historii, do których doszło w Stanach Zjednoczonych i opublikował własne statystyki sporządzone na podstawie doniesień prasowych, procesów sądowych i policyjnych raportów. Okazuje się, że przez nieudolną obsługę systemu bezkluczykowego zginęło w USA 28 osób, a 40 doznało poważnych uszkodzeń. Dane obejmują okres od 2006 r.

Co na to producenci aut?

Według „NYT”, Ford w 2013 r. wprowadził funkcję, która automatycznie wyłącza silnik po 30 minutach bezczynności, jeśli kierowca nie znajduje się w pojeździe. Z kolei Toyota ma system trzech sygnałów dźwiękowych poza samochodem i jeden wewnątrz, aby ostrzec kierowców, że silnik nadal działa.

W 2015 r. w USA złożono pozew zbiorowy przeciwko 10 największym producentom samochodów na świecie. Technologię bezkluczykową opisywano jako „zabójczą”. Rok później sprawa została umorzona.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...