Bayraktar w wersji mini. Ukraina otrzymała nowe tureckie drony
Intenetowi analitycy uzbrojenia używanego w wojnie w Ukrainie zauważyli nowy sprzęt wykorzystywany przez stronę ukraińską. Jest to dron rozpoznawczy Bayraktar Mini, czyli mniejszy brat legendarnego już Bayraktara TB2.
Dron Bayraktar Mini ma zdecydowanie mniejsze możliwości od TB2. Oprócz mniejszego zasięgu i pułapu nie może przenosić żadnego uzbrojenia. Dlatego nie zobaczymy nowych nagrań z Ukrainy pokazujących spektakularne zniszczenia rosyjskiego sprzętu zaatakowanego z Bayraktara Mini.
Dron ma za to inne zalety. Jest na tyle mały i kompaktowy, że może być przenoszony przez żołnierzy w plecakach. Może startować „z ręki”, a pasa startowego nie potrzebuje nawet do lądowania. Wylądować może na trawie lub opaść na spadochronie.
Bayraktar Mini ma 30 km zasięgu, a jego maksymalny pułap to 1200 metrów. Baterie pozwalają mu na dwie godziny pracy. Dron przeznaczony jest do obserwacji i rozpoznania. Wyposażony jest w stabilizowaną kamerę o rozdzielczości Full HD z termowizją i 10-kronty zoom optyczny oraz 32-krotny zoom cyfrowy. Może latać przy temperaturze -20 i +55 stopni Celsjusza. Może latać także w obszarze, w którym przeciwnik prowadzi działania walki elektronicznej i stosuje metody zagłuszania sygnału.
Drony tego typu sprawdzają się świetnie nie tylko do rozpoznania, ale także do naprowadzania ognia artylerii. Wojna w Ukrainie dobitnie pokazała, że zespół drony+artyleria w sprawnych rękach potrafi siać spustoszenie wśród sprzętu nieprzyjaciela. Według ekspertów w wielu przypadkach drony bojowe Bayraktar TB częściej służą właśnie w roli naprowadzania ognia, niż jako platforma do przenoszenia uzbrojenia. Takie wykorzystanie jest dość oczywiste, bo dron może przenieść ograniczoną liczbę uzbrojenia (rakiet), z kolei naprowadzając artylerię, jego możliwości ograniczone są jedynie zapasem pocisków artyleryjskich.
Dron Bayraktar Mini zyskał popularność na nagraniu, w którym było widać, jak goni rosyjskiego żołnierza uciekającego niemądrze do swojego pododdziału. Inny rosyjski żołnierz próbował go bezskutecznie zestrzelić. Później pododdział został zniszczony przy użyciu artylerii.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.