Rzecznik Praw Pacjenta: Będą zmiany dla pacjentów. Szybsze odszkodowania za zdarzenia medyczne
– Od 4 lat skupiamy się na kilku kwestiach, jeśli chodzi o strategię działania: to edukacja, bezpieczeństwo, wsparcie. Prowadzimy projekt edukacyjny dla placówek medycznych, edukujemy o przestrzeganiu praw pacjenta. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to skupiamy się na kwestiach związanych z bezpieczeństwem pacjentów, staramy się wyciągać wnioski z sygnałów, jakie otrzymujemy i pokazywać, jakie problemy istnieją w systemy ochronie zdrowia, informować o tym MZ i NFZ lub inne organy. Jeśli chodzi o wsparcie, to staramy się wspierać pacjenta w każdej sytuacji – mówi Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.
Ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta
Duże zmiany dla pacjentów nastąpią po wprowadzeniu ustawy o jakości i bezpieczeństwie pacjenta, który właśnie trafił na Komitet Stały Rady Ministrów. – To fundament, na który czekamy od lat, mówiący, że musimy nie tylko płacić tylko za samą procedurę medyczną, ale też oceniać placówki medyczne pod kątem jakości i oceny samej placówki przez samych pacjentów oraz promować finansowo te placówki, które oferują jakość na najwyższym poziomie – zaznacza Rzecznik Praw Pacjentów.
Zdarzenia niepożądane występują w każdym systemie ochrony zdrowia: co 10. pacjent w szpitalu doznaje zdarzenia niepożądanego. – Wiemy, że prawie 50 proc. z nich możemy uniknąć pod warunkiem przyjęcia pewnych rozwiązań: takich jak zawarte w ustawie o jakości i bezpieczeństwie – dodaje Bartłomiej Chmielowiec. Zaznacza, że ustawa daje realne narzędzia np. w postaci rejestru zdarzeń niepożądanych, który będzie obowiązkowy. Będzie on składał się z dwóch elementów. Pierwszy to rejestr zdarzeń niepożądanych prowadzonych w szpitalu. Drugi – zdarzenia niepożądane będą mogli zgłaszać pacjenci: to zresztą już się dzieje, gdyż zdarzenia niepożądane już mogą być zgłaszane do Rzecznika Praw Pacjenta.
Ustawa wprowadza też system no-fault: szybkiej rekompensaty dla pacjentów, którzy doznali działania niepożądanego, błędu w placówce medycznej, bez konieczności wchodzenia na drogę sądową. Pacjenci będą mogli zgłaszać działania niepożądane w prosty sposób, jak do tej pory: np. przez infolinie, maila, list, ale też przyjść osobiście do biura RPP: rolą pracowników Biura Rzecznika Praw Pacjenta będzie, żeby z tych zgłoszeń wyciągnąć te, które faktycznie dotyczą działań niepożądanych, zastanowić się nad rozwiązaniami. Jeśli przyczyną okaże się błąd medyczny, pacjent będzie mógł uzyskać szybko świadczenie.
– Obecnie jest to długotrwały proces sądowy, kosztowny, o niepewnym wyniku. Ta ustawa wprowadza oczekiwane rozwiązanie, które było wprowadzone m.in. w krajach skandynawskich, Francji, Belgii, ale też Nowej Zelandii To system oparty na przejrzystości, odformalizowany, gdzie pacjent tylko zgłosi wniosek i prześle dokumentację, a rolą Rzecznika Praw Pacjenta, wspartego zespołem ekspertów, będzie ocena, czy doszło do zdarzenia niepożądanego, a jeśli tak, to będzie decyzja o wypłacie należnego świadczenia – mówi Bartłomiej Chmielowiec. – Obecnie procesy sądowe trwają wiele lat. Przykład: 3 miesiące temu wnieśliśmy powództwo w imieniu pacjenta, pierwszy termin rozprawy został wyznaczony na… 9 stycznia 2025 roku – dodaje min. Chmielowiec.
Nowo wprowadzona ustawa przewiduje, że pacjent uzyska rekompensatę w terminie do 3 miesięcy.
Pod tym względem bardzo dobrze „sprawdził się” Fundusz Kompensacyjny szczepień: do tej pory zapadły już decyzje o wypłacie ponad 3 mln zł dla pacjentów, którzy mieli niepożądany odczyn po szczepieniu przeciw COVID-19. – Jeśli wprowadzimy rozwiązania zawarte w ustawie o jakości i bezpieczeństwie pacjenta, to będziemy mieć jedne z najlepszych rozwiązań w zakresie możliwości dochodzenia szkód na drodze pozasądowej, w instytucji, która jest „dedykowana” pacjentom, czyli u Rzecznika Praw Pacjenta – zaznacza Bartłomiej Chmielowiec.
Interwencje – pomoc pacjentom
Do biura RPP stale zgłaszają się pacjenci z prośbą o pomoc. – Najwięcej skarg było w latach 2020 i 2021, co było spowodowane COVID-19 i ograniczoną dostępnością do świadczeń opieki zdrowotnej: mieliśmy ok. 160 tys. skarg, pism, telefonów. W szczytowym okresie mieliśmy 1-2 tys. telefonów dziennie, a były też maile, skargi na czatach, wizyty osobiste. Staramy się reagować od razu, również wtedy, gdy informację otrzymujemy np. w mediach społecznościowych: piszemy, interweniujemy, czasami jedziemy na miejsce, staramy się pomóc – mówi Bartłomiej Chmielowiec.