Artykuł sponsorowany

Polska grupa sklepów Chorten podbija rynek. Kapitał naprawdę ma narodowość

Dodano:
Sylwia Władyko – wiceprezes i dyrektor generalna Polskiej Grupy Sklepów Spożywczych Chorten; odbierająca statuetkę na Gali „Złota Setka Polskiego Rolnictwa” Źródło: Wprost / ArsLumen.pl Piotr Woźniakiewicz
Nasze sklepy, a jest ich blisko 3000, to zazwyczaj rodzinne biznesy, w których zatrudnieni są lokalni mieszkańcy i do których trafiają produkty od lokalnych dostawców. Gdy konsument wybiera nasze sklepy, może mieć pewność, że jego środki zasilają naszą gospodarkę, a nie wspierają kapitał portugalski, niemiecki czy francuski – mówi w rozmowie z Wprost Sylwia Władyko, wiceprezes i dyrektor generalna Polskiej Grupy Sklepów Spożywczych Chorten

Grupa Chorten został doceniona podczas gali „Złota Setka Polskiego Rolnictwa” za to, że właściciele zrzeszonych w niej sklepów promują polskie przetwórstwo rolne i lokalnych dostawców. W jaki sposób?

Sylwia Władyko, wiceprezes i dyrektor generalna Polskiej Grupy Sklepów Spożywczych Chorten: W przeciwieństwie do zagranicznych sieci dyskontowych, które głośno reklamują się, że wspierają producentów polskiej żywności, a wielokrotnie udowodniono im to, że choćby owoce i warzywa oznaczone jako polskie, mają inny kraj pochodzenia, my realne współpracujemy z lokalnymi rolnikami i przetwórcami.

Właściciele sklepów Chorten wielokrotnie sami odbierają produkty rolne od dostawców, jeżdżą na giełdy rolno-spożywcze, aby dać klientom najlepszej jakości owoce i warzywa. W tym przypadku droga żywności „od pola do stołu” staje się zdecydowanie krótsza. Sama Grupa Chorten na terenie kraju współpracuje z kilkudziesięcioma dystrybutorami takich produktów. Wywodzimy się zresztą z Podlasia słynącego z czystych trenów, które sprzyjają ekologicznym uprawom.

Region jest także zagłębiem produkcji mlecznej. Mlekovita, Mlekpol, Piątnica i mniejsze mleczarnie są naszymi stałymi dostawcami i w porównaniu z zagranicznymi sieciami, mamy bardzo szeroki wachlarz ich produktów, a z racji bliskości najszybciej wprowadzamy do obrotu wszystkie innowacje. Współpracujemy także z wieloma dostawcami tradycyjnych wędlin i innych produktów mięsnych, ale też z największymi zakładami jak choćby Animex. Wśród naszych umów mamy porozumienia z kilkudziesięcioma wytwórcami produktów zbożowych czy też przetwórniami warzyw i owoców. Wyliczać można by długo.

Podkreślacie często, że tworzycie pomost współpracy między producentami, dystrybutorami i detalistami, na czym polega ta rola?

To my w imieniu sklepów podejmujemy rozmowy handlowe i korzystając z efektu skali uzyskujemy dla sklepikarzy jak najlepsze warunki zakupu towaru i rozliczenia. Jednocześnie wspieramy polskie hurtownie i dostawców, którzy tworzą nam siatkę dystrybucji. W ten sposób budujemy przyszłość polskiego handlu detalicznego. Polskie produkty regularne pojawiają się w naszych gazetkach i innych akcjach promocyjnych. Z drugiej strony to w naszych sklepach klienci znajdą świeże pieczywo z lokalnych piekarni, olbrzymi wybór mięsa i wędlin, regionalne specjały czy kraftowe piwa, a więc coś, co nie miałoby szans trafić szeroko do dyskontów.

Od lat słyniecie z kampanii promocyjnej „Kocham Polskę, kupuję w polskich sklepach”, czy można powiedzieć, że także polskie produkty?

Oczywiście, nasza akcja ma wzbudzić świadomość dotyczącą patriotyzmu konsumenckiego. Pokazujemy klientom, że ich decyzje zakupowe mają olbrzymie znaczenie dla rodzimej przedsiębiorczości i obiegu pieniądza. Nasze sklepy, a jest ich blisko 3000, to zazwyczaj rodzinne biznesy, w których zatrudnieni są lokalni mieszkańcy i do których trafiają produkty od lokalnych dostawców. Gdy konsument wybiera nasze sklepy, może mieć pewność, że jego środki zasilają nasza gospodarkę, a nie wspierają kapitał portugalski, niemiecki czy francuski.

Również wasza marka Z Podlaskiej Spiżarni powstaje w oparciu o wybranych przetwórców rolnych. Czym się wyróżnia?

Marka Z Podlaskiej Spiżarni jest obecna na rynku dokładnie od 10 lat i w tym roku świętuje swój jubileusz. Od początku mała być marką premium i wyróżnikiem dla naszych sklepów partnerskich. Produkty Z Podlaskiej Spiżarni inspirowane są legendarnym smakiem Kresów, nawiązują do wielokulturowości i bogatych kulinarnych tradycji pogranicza. Nasza marka ma być gwarantem jakości, o którą coraz trudniej w masowym przemyśle spożywczym.

Początkowo Z Podlaskiej Spiżarni oferowała głównie wędliny. Ta kategoria produktowa jest zresztą cały czas największa i liczy blisko 30 indeksów. Z czasem budowaliśmy kolejne segmenty, decydując się na współpracę ze sprawdzonymi wytwórcami, często manufakturowym. Chodziło na o producentów, którzy dbają o każdy etap produkcji i korzystają z najlepszych surowców.

Obecnie oferujemy przetwory owocowo-warzywne, miody z podlaskich pasiek, chrupiące pieczywo, pyzy, zupy warzywne bez konserwantów, śmietankowe masło, maślankę i jogurt naturalny z małej mleczan w Łapach, słodkie wypieki oraz wiele innych wyrobów. Aktualnie w portfolio Z Podlaskiej Spiżarni jest już blisko 100 pozycji. Pod naszą marką funkcjonują też wysokoprocentowe trunki.

Klienci w tej chwili są już chyba coraz bardziej świadomi tego, że warto wybierać produkty jak najmniej przetworzone, o dobrym składzie?

Zdecydowanie trendy zakupowe idą w tym kierunku, by sprawdzać etykiety, wybierać wysokojakościowe produkty i najlepiej te lokalne. Klienci po zachłyśnięciu markowymi produktami zachodnimi, co miało miejsce jeszcze kilkanaście lat temu, dziś wracać chcą do smaków dzieciństwa i doceniają to, co polskie. Tu naprawdę mamy się czym pochwalić, co pokazuje rosnący eksport polskiej żywności.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...