Morawiecki do Tuska: Radzę ubrać grubą kufajkę, żeby nie obili pana za mocno kijami

– Na Śląsku jest wielki potencjał produkcyjny. Jest perłą w koronie polskiego przemysłu i tak musi pozostać – powiedział podczas swojej wizyty w zakładach Bumar-Łabędy w Gliwicach premier Mateusz Morawiecki.
Nowe zamówienia na Kraby i remont Leopardów
Premier podczas konferencji prasowej zapowiedział, że w Gliwicach produkowane będą armatohaubice Krab, które do tej pory wytwarzała wyłącznie Huta Stalowa Wola. Sprzęt ten potwierdził swoją zdolność bojową podczas wojny w Ukrainie. Dodatkowe zamówienia, które trafią do gliwickich zakładów, dotyczyć będą remontów czołgów Leopard 2.
„Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy zaliczane są do przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu dla obronności kraju. Firma specjalizuje się w produkcji, remontach oraz modernizacji sprzętu pancernego. Zakład jest również głównym wykonawcą w modernizacji czołgów Leopard” – czytamy w oficjalnej informacji KPRM.
Morawiecki wylicza błędy Tuska
Wizyta w zakładach Bumaru-Łabędy była dla premiera Mateusza Morawieckiego także okazją do wyliczenia błędów, które popełnił Donald Tusk. Szef rządu wskazał szereg działań, które doprowadziły do problemów polskiego sektora zbrojeniowego. Zarzucił też liderowi opozycji hipokryzję.
– Podczas gdy razem z wicepremierem Mariuszem Błaszczakiem odwiedziliśmy dziś Zakłady Bumar w Gliwicach, by porozmawiać z załogą i poinformować ich, że będą tu produkowane Kraby i remontowane Leopardy, pan Donald Tusk na Podkarpaciu opowiada farmazony – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
– Gdy PO zajmowało się polskim przemysłem zbrojeniowym, na bruk poszło 8000 ludzi. Donald Tusk był grabarzem polskiego sektora zbrojeniowego. Zwalniani pracownicy, redukowane zamówienia, zamykane zakłady i chińskie koparki zamiast polskiej broni. Wtedy bezrobocie sięgało prawie 2,5 miliona osób. To efekty ich rządów – wyliczał premier Mateusz Morawiecki.
– Panie Tusk – proszę pojechać i spotkać się z pracownikami polskiej zbrojeniówki, a nie wyłącznie swoimi zwolennikami. Radzę ubrać grubą kufajkę, żeby nie obili pana za mocno kijami – dodał premier.