Koniec wyścigu szczurów i polskiej pracowitości? „W kulturze zap******* coś nie pykło”
Pracodawcy mają poważny problem. Promowany przez lata wizerunek polskiego pracownika, który dla firmy zrobi wszystko, właśnie rozpada się na ich oczach. Nowe pokolenia wchodzące na rynek pracy coraz odważniej mówią, że mają dość starych zwyczajów, a poświęcanie wolnego czasu dla pracy nie wchodzi dla nich w grę.
Pokolenie Z nie chce naśladować poprzedników
Jak wynika z raportu „Pokolenie Z na rynku pracy – postawy, priorytety, oczekiwania” nowe pokolenia mają zupełnie inne podejście do pracy od ich rodziców i dziadków. Zmieniły się też ich priorytety. Według badania, wśród najważniejszych wartości młodych ludzi są obecnie: szczęście (62 proc.), rodzina (60 proc.), możliwość realizowania pasji (56 proc.), ekologia (51 proc.), niezależność i wolność (51 proc.), zdrowie (44 proc.), miłość (37 proc.). Ankietowani mogli wskazać więcej, niż jedną odpowiedź. Próżno w czołówce szukać jednak takich sformułowań, jak „sukces”, czy „kariera”. Tylko 11 proc. respondentów uważa, że ważny jest dla nich rozwój kariery zawodowej, a 16 proc. wskazało na „bezpieczeństwo finansowe”.
Praca dla Pokolenia Z nie jest już kluczową częścią życia i nie chcą się za jej pomocą definiować. Jest to wyłącznie mechanizm do zarabiania pieniędzy, które pomogą na realizowanie innych priorytetów.
To problem dla pracodawców, którzy w dużej części nadal tkwią w przeświadczeniu, że polski pracownik musi „bardziej się angażować”, „wykazywać inicjatywę”, czy zostawać w pracy po godzinach. Te czasy prawdopodobnie właśnie mijają, a firmy muszą to zrozumieć, jeśli chcą w niedalekiej przyszłości w ogóle znaleźć chętnych do pracy.
Kultura zap******* nie działa
Oczekiwania, że nowe pokolenia na rynku pracy będą pracować tak, jak ich rodzice, czy dziadkowie, czyli poświęcając swój prywatny czas i robiąc nadgodziny, mogą doprowadzić pracodawców do bardzo zderzenia z rzeczywistością.
– W kulturze zap******* ewidentnie coś nie pykło – powiedziała 27-letnia Dagmara Łopińska, która w tym samym temacie wypowiadała się dla TokFM. Opowiedziała ona także swoje doświadczenia z pracy. W jednej z firm przepracowała osiem dni. Dziewiątego usłyszała od szefowej, że jest nowa i powinna się bardziej poświęcać. „Nie może być tak, że zawsze wychodzisz punktualnie o godz. 17. Dopiero się wdrażasz, a to wymaga wyrzeczeń” – miała jej powiedzieć przełożona. – Więc zabrałam swoje rzeczy i pomachałam pani od wyrzeczeń – przyznała rozmówczyni TokFM.
Zmiana pracy co kilka lat
Firmy muszą zwrócić uwagę także na jeszcze jedną kwestię. Wchodząca na rynek pracy młodzież nie dzieli ze swoimi poprzednikami jeszcze jednej kwestii. Pokolenie Z uważa, że pracę należy zmieniać co 2-3 lata. Przedsiębiorcy powinni więc już pożegnać się z wizją pracowników, którzy pełnią swoje funkcje po kilkanaście lat.
Eksperci wskazują, że kult pracy to dla pokolenia Z relikt przeszłości. Nie mają zamiaru ani przywiązywać się do jednej firmy, ani się dla niej poświęcać. Pracę traktują bowiem wyłącznie, jako sposób na zapewnienie sobie dochodu. Menedżerowie powinni więc zapomnieć o próbie motywowania pracowników sformułowaniami typu „jedna wielka rodzina” itp.