Ukraina buduje pociski Trembita. „Bomby ludu” są zjawiskowo tanie
W przemysłowym kompleksie pod Kijowem grupa ukraińskich inżynierów pochyla się nad metalową tubą. Jak się okazuje – to część przygotowywanego przez nich na ochotnika systemu rakietowego Trembita. Kolejny test sprawia, że przed ogłuszającym hałasem uciekają okoliczne ptaki, a psy obronne chowają się, gdzie tylko mogą.
Nie powinno to dziwić, bo taka nazwa zobowiązuje. Pocisk Trembita oznajmia swoją obecność równie donośnie, jak ukraińscy Huculi robią to za pomocą swoich trombit – instrumentów podobnych nieco do fajer polskich górali.
Trembita – tani pocisk Ukrainy jak niemieckie V-1
Przygotowywana broń ma rozwiązać konkretny problem. Ukraińcom brakuje pocisków manewrujących dalekiego zasięgu. Amerykańskie HIMARS-y latają na 70-80 km, Trembita ma zaś zasięg rażenia do 140 km. Oznacza to, że może lecieć na terytorium wroga przez nawet pół godziny. Duży zasięg to zaleta silnika pulsacyjnego. Ten efektywnie wykorzystuje 30 litrów paliwa, by dostarczyć 25 kg materiału wybuchowego.
Jak opisuje The Guardian, pomysł na urządzenie nie jest nowy, bo w podobnym systemie działała już nazistowska rakieta V-1. To, co było szczytem inżynierii podczas drugiej wojny światowej, powstaje dziś w garażu. Ma też spełnić zupełnie inne zadanie – wygrać wojnę ekonomicznie.
Budowa jednego pocisku Trembita to koszt ok. 3 tysięcy dolarów. Dodatkowe 7 tys. dolarów, ponad dwa razy tyle, kosztuje niezbędny system nawigacji. 10 tys. dolarów to jednak nadal śmiesznie mała kwota w porównaniu do cen rosyjskich pocisków dalekosiężnych. Rakieta Kindżał to koszt miliona dolarów, a Kalibr – nawet dwóch milionów.
Trembita ma przytłoczyć rosyjską obronę p-lot
Ukraińcy docelowo chcą strzelać bateriami nawet 20-30 pocisków Trembita jednocześnie. Co więcej, część z nich będzie „fałszywkami” bez ładunków wybuchowych. Rosjanie będą jednak musieli zestrzeliwać je wszystkie, albo sporo zaryzykować.
Duża liczba pocisków może sprawić, że obrona Rosji nie będzie w stanie poradzić sobie ze wszystkimi Trembitami. A jeśli koszt ataku będzie niższy niż cena obrony – Ukraińcy z czasem wykrwawią rosyjskich agresorów z pieniędzy.
Główny inżynier pocisku Akym Kleymenov przekonuje, że nawet przekraczający 100 decybeli dźwięk rakiety jest zamierzony. Jak mówi, hałas może wywołać wśród rosyjskich żołnierzy „negatywny efekt psychologiczno-emocjonalny”. – Jak Rosjanie atakują nas irańskimi dronami, to te psy tylko szczekają. Nasza broń jest potężniejsza. Jak startujemy Trembitę – te same psy zawsze uciekają – podsumowuje Serhii Biriukov, drugi z inżynierów.