Netflix rośnie jak na drożdżach. Subskrybenci decydują się na oglądanie reklam

Dodano:
Netflix, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / MAXSHOT.PL
Netflix cieszy się coraz większą popularnością nawet po odcięciu współdzielenia kont. Drastyczny zakaz dzielenia się hasłami spowodował przypływ nowych abonentów. Z ostatniego raportu wynika, że abonament wykupiło parę milionów nowych osób.

Wiele osób wieściło upadek po tym, jak firma kategorycznie zakazała dzielenia się kontem poza gospodarstwem domowym. Wydaje się jednak, że był to najlepszy ruch firmy od dobrych paru lat. Najnowsze dane wskazują bowiem, że firma kontynuuje wzrosty.

Netflix na fali – miliony nowych subskrybentów

Nowy raport autorstwa firmy badawczej Antenna nie pozostawia wątpliwości – biznes Netfliksa rośnie jak na drożdżach. Jak podają specjaliści, w lipcu do usługi VOD oferującej popularne filmy i seriale zapisało się przeszło 2,6 miliona osób. To dane tylko z terytorium Stanów Zjednoczonych, ale można się spodziewać, że globalny wynik jest jeszcze lepszy.

Co więcej, to ogromna zmiana trendu. W USA Netflix odczuwał stagnację przez parę ostatnich lat. W lipcu był zaś serwisem streamingowym, który zyskał najwięcej nowych klientów na całym rynku. Nagły przyrost kont jasno pokazuje, że Amerykanie dotychczas dzielący się hasłami wolą sami zapłacić za subskrypcję, niż pożegnać się z ulubionymi serialami.

Netflix zyskuje na subskrypcjach z reklamami

Ciekawy jest też fakt, że duża część nowy abonentów – 23 proc. – decydowała się na najtańszą ofertę, która jest wspierana reklamami. Zdaniem analityków to właśnie tandem blokady współdzielenia oraz obniżenia ceny podstawowej subskrypcji skłonił klientów do pozostania z platformą, zamiast całkowitej rezygnacji z usługi VOD.

Choć firma cały czas zyskuje po blokadzie współdzielenia kont z maja bieżącego roku – widać już pierwsze oznaki wyhamowania fali. Rekordowy dla firmy czerwiec przyniósł aż 6 milionów nowych subskrybentów na całym świecie. Już w lipcu przyrost liczby subskrybentów spadł jednak o ok. 26 proc.

Źródło: Bloomberg
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...