UE będzie chronić dzieci przed internetem
- Bardzo zależy nam na tym, aby szczególnie chronić dzieci. Nie chcemy, żeby ta odpowiedzialność wymykała się spod naszej kontroli - mówił po obradach ministrów szef polskiego resortu kultury Bogdan Zdrojewski. Polski minister, który przewodniczył obradom, podkreślił, że obszar odpowiedzialności "za to, co trafi do sieci i do dzieci", powiększa się wraz z coraz łatwiejszym dostępem do internetu. Zaznaczył przy tym, że z internetu korzystają "w sposób w pełni świadomy dzieci już w wieku siedmiu lat".
Zdrojewski wyjaśniał, że ministrom zależało zwłaszcza na tym, by nie ograniczać się tylko do jednego aspektu związanego z ochroną dzieci korzystających z internetu, jak np. technologia, ale by wypracować strategię łączącą wszystkich odpowiedzialnych za dostęp do sieci - w tym szkoły czy rodziców. - Przyjęliśmy zasadę, że wszystkie środki techniczne, bariery technologiczne są niewystarczające; że trzeba włączyć także element edukacyjny, element upowszechniania pewnych dobrych standardów - mówił. Dodał, że chodzi o to, by "świat cyfrowy" był prowadzony w sposób bezpieczny dla dzieci.
W przyjętych 29 listopada wnioskach ministrowie wezwali m.in. Komisję Europejską do przeznaczania funduszy na stworzenie bezpiecznej infrastruktury internetowej. Zobowiązali się też do poprawienia i wzmocnienia procedur mających na celu wykrywanie, informowanie i niszczenie stron internetowych zawierających treści związane z pornografią dziecięcą.
PAP, arb