Władze UE dogadały się - jest budżet na 2012 rok
Spór nie był jednak burzliwy, bo porozumienie osiągnięto w sobotę rano po 15 godzinach negocjacji i sporo przed terminem, który upływa w poniedziałek. Brytyjczycy przypisują ten sukces głównie swoim naciskom. - Zastopowaliśmy proinflacyjną propozycję Parlamentu - powiedział Mark Hoban, sekretarz ds. finansów w Radzie UE.
Kompromisowy budżet wyniósł 129 mld euro, czyli niespełna 1 proc. dochodu narodowego brutto krajów UE. Łącznie jest to mniej o 3,5-4 mld euro w stosunku do wcześniejszych planów. Mniej niż wcześniej planowano znajdzie się w budżecie m.in. na badania i politykę społeczną (o 1,06 mld euro), na politykę regionalną (o 1,29 mld euro) i na politykę zagraniczną (o 338 mln euro).
Polski negocjator, unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski, uspokaja, że mimo oszczędności środki regionalne dla Polski nie są zagrożone. - Fundusz regionalny, fundusz spójności były niejako pod ochroną w tych negocjacjach - powiedział. W minionym roku ponad 80 mld euro z Unii poszło na subsydia w rolnictwie i rozwój regionalny.
Drugim kompromisem w budżetowych negocjacjach była kwestia 200 mln euro dopłaty do tegorocznego budżetu. Jest to o 350 mln mniej, niż proponowała KE. Wysokość dopłaty oprotestowały: Francja, Niemcy, Finlandia, Szwecja, Wielka Brytania, Holandia, Austria i Dania.
Budżet 2012 Unii Europejskiej będzie wprawdzie wyższy od tegorocznego o 2,3 mld euro, jednak nie pokryje nawet zapowiadanej na przyszły rok 2-proc. inflacji (realnie będzie więc mniejszy od tegorocznego). W ostatniej dekadzie Unia wydawała zwykle mniej, niż pozwalał jej budżet.