Rostowski: Zrobiono za mało, by zwalczyć kryzys
Gdy pod koniec września zebraliśmy się w Waszyngtonie na spotkaniu ministrów finansów G20, proponowano utworzenie muru przeciwpożarowego, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się kryzysu z Grecji na Włochy, Hiszpanię i kolejne kraje. Myśleliśmy wówczas o co najmniej dwóch bilionach euro. Na koniec października do dyspozycji był jednak tylko bilion - zauważył Rostowski. Jego zdaniem to o wiele za mało.
Niebezpieczeństwo zakażenia kryzysem kolejnych państw jest zaś dziś, jego zdaniem, większe niż kiedykolwiek. - A kwoty, których potrzebujemy, aby powstrzymać to zagrożenie, wzrosły, bo nie działano wystarczająco szybko - ocenił Rostowski.
Rostowski wskazał przy tym, że koszty ewentualnego upadku euro byłyby dla kontynentu ogromne, bo w konsekwencji mogłyby doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej. Ta natomiast jest gwarantem pokoju w Europie.
- Istnieje niebezpieczeństwo historycznej klęski gospodarczej, która tak jak Wielki Kryzys z lat 30. mogłaby w końcu doprowadzić do wojny w Europie - dodał minister.