Im gorzej, tym lepiej. Komu? Faktorom i windykatorom

Dodano:
Faktoring kwitnie, bo firmy, przede wszystkim małe i średnie, mają coraz większe problemy z regulowaniem płatności wobec swoich kontrahentów Thinkstock
Upada coraz więcej firm. Piętrzą się niezapłacone należności. Korzystają na tym firmy faktoringowe i windykacyjne. Z roku na rok powiększają swój biznes.
Obroty firm faktoringowych zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów (PZF) wzrosły w ubiegłym roku o ponad 19 proc. ? do wysokości 67,1 mld zł. Faktoring jest usługą finansowania przez tzw. faktora należności kontrahenta firmy. Ta dostaje szybko gotówkę, poprawiając sobie w ten sposób płynność, a instytucja faktoringowa zajmuje się realizacją faktury, w zamian za co pobiera umówioną opłatę. Do PZF należy 18 największych firm faktoringowych (w większości związanych z grupami bankowo-finansowymi, największą jest Raiffeisen Bank Polska).

Faktoring kwitnie, bo firmy, przede wszystkim małe i średnie, mają coraz większe problemy z regulowaniem płatności wobec swoich kontrahentów. Według firmy Coface wartość przeterminowanych wierzytelności przedsiębiorstw w czwartym kwartale 2011 roku wzrosła w stosunku do pierwszego kwartału 2008 roku (kiedy to według Coface zaczęła się pogarszać sytuacja gospodarcza) o 43 proc.

W opinii PZF Polska nie uniknie w tym roku pogorszenia koniunktury. Przedsiębiorcy już teraz powinni przygotować się na to, że będą musieli szybko i sprawnie reagować na błyskawicznie zmieniające się warunki globalne i lokalne, podejmując decyzje pozwalające utrzymać im płynność i rentowność.

? Będą musieli dywersyfikować źródła swojego finansowania oraz lepiej monitorować płatności od swoich kontrahentów ? powiedział nam Jarosław Jaworski, wiceprzewodniczący Komitetu Wykonawczego PZF, a zarazem prezes Coface Poland Factoring. W jego opinii duże firmy, o obrotach rocznych co najmniej 50 mln zł, będą chętniej korzystać z tzw. faktoringu pełnego. Polega on w uproszczeniu na tym, że faktor przejmuje na siebie pełne ryzyko zapłaty faktury przez jej kontrahenta.

Im więcej niezapłaconych należności, tym lepiej także dla rynku windykacyjnego, w tym dla tych firm, które handlują  wierzytelnościami. Według firmy e-Kancelaria Grupa Prawno-Finansowa od zachwiania gospodarczego w latach 2008?2009 wartość obrotów wierzytelnościami w Polsce sukcesywnie rośnie. W 2009 roku wyniosła ona 5,4 mld zł, w 2010 roku ? 6,6 mld zł. W minionym roku wzrosła aż do 9 mld zł. Firma powołuje się też na prognozy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową: w 2014 roku wartość rynku handlu wierzytelnościami sięgnie 22,4 mld zł. Na sprzedaż będzie trafiać co trzeci zagrożony portfel długów.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...