Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku: Co pokazują polskie dane

Dodano:
Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku Archiwum
Zaskakujące in plus krajowe dane makroekonomiczne były w minionym roku niedoceniane przez pełnych awersji do ryzyka inwestorów. Ale pokazują one, że polska gospodarka wyróżnia się pozytywnie na tle przygniecionych zadłużeniem i niskim wzrostem gospodarczym „peryferyjnych” gospodarek strefy euro.
W środę i czwartek publikowane będą miesięczne dane na temat polskiej gospodarki: dziś poznamy grudniowe dane na temat rynku pracy: zatrudniania i płac w przedsiębiorstwach, a w czwartek ? dane o produkcji przemysłowej.

Jest mało prawdopodobne, by dane te miały istotny wpływ na nastroje na krajowym rynku finansowym, w dużej mierze kształtowanym przez sytuację na rynku globalnym. Zaskakujące in plus krajowe dane makroekonomiczne były w minionym roku niedoceniane przez pełnych awersji do ryzyka inwestorów.

Z drugiej strony jednak od początku bieżącego roku m.in. korzystne tendencje w bilansie płatniczym i perspektywa zacieśnienia polityki fiskalnej w warunkach stabilnego wzrostu gospodarczego są czynnikami, które wspierają umocnienie krajowych aktywów finansowych na fali wzrostu apetytu na ryzyko na globalnym rynku finansowym. I choć nie odgrywają pierwszoplanowej roli (najistotniejsze pozostają dane makroekonomiczne z USA, Chin i strefy euro oraz przebieg kryzysu zadłużenia w strefie euro), to jednak pokazują coś ważnego. A mianowicie to, że polska gospodarka potrafi względnie bezboleśnie (czytaj: bez znaczącego uszczerbku na wzroście gospodarczym) ograniczać nierównowagę gospodarczą w postaci deficytu na rachunku obrotów bieżących i deficytu fiskalnego. Wyróżnia się tym pozytywnie na tle przygniecionych zadłużeniem i niskim wzrostem gospodarczym 'peryferyjnych' gospodarek strefy euro.

Dlatego rzućmy okiem na to, czego możemy się spodziewać po dzisiejszych i jutrzejszych krajowych danych. Rozpoczynając od dzisiejszych publikacji, prognozujemy, że w grudniu roczne tempo wzrostu zatrudnienia lekko osłabło ? do 2,3 proc. wobec 2,5 proc. w listopadzie. Prawdopodobnie przedsiębiorstwa wciąż powstrzymywały się przed zwiększaniem zatrudnienia z uwagi na niepewność dotyczącą przyszłego popytu. Jednak biorąc pod uwagę pogodę sprzyjającą pracom w budownictwie, nie można wykluczyć, że doczekamy się tutaj pozytywnej niespodzianki.

Jednocześnie oczekujemy okresowego grudniowego przyspieszenia rocznej dynamiki wynagrodzeń do 5,6 proc. z 4,4 proc. w listopadzie, czego przyczyną, jak sądzimy, było przesunięcie na grudzień wypłat świątecznych premii i bonusów.  

Prognozujemy, że w grudniu wzrost produkcji przemysłowej wyhamował do 7,5 proc., licząc rok do roku (po blisko 8,7-procentowym wzroście w listopadzie). Czynnikiem, który przyczynił się do osłabienia aktywności w przemyśle, było osłabienie produkcji na eksport. W listopadzie istotnym czynnikiem pobudzającym wzrost produkcji w przemyśle był bardzo wysoki wzrost produkcji na potrzeby budownictwa (stymulowany inwestycjami w infrastrukturę oraz korzystną pogodą). Oczekujemy utrzymania się podobnych tendencji także w grudniu, co skutkuje stosunkowo niewielkim ? biorąc pod uwagę skalę spowolnienia gospodarki globalnej ? osłabieniem dynamiki krajowego przemysłu.

Jeśli te dane się potwierdzą, jest szansa na blisko 4-procentowy wzrost PKB w IV kwartale 2011 roku i 4,2-procentowy w całym 2011 roku.

Wśród czynników kształtujących nastroje na rynku globalnym ważne będą: środowy przetarg dwuletnich obligacji niemieckich oraz czwartkowe przetargi obligacji Hiszpanii (4-, 7- i 10-letnie) i Francji (2-, 3-, 5-latki). Zauważmy ? na przetargach pojawiają się coraz dłuższe terminy obligacji. Poznamy także dane z USA: w środę grudniową produkcję przemysłu, a w czwartek dane na temat rynku nieruchomości i cotygodniowe dane dotyczące liczby nowych bezrobotnych.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...