Grzegorz Zięba, analityk KBC Securities: Giełda rozpoczęła święta wcześniej

Dodano:
Grzegorz Zięba, analityk KBC Securities Archiwum
Mimo że poznamy dzisiaj ważne dane z amerykańskiego rynku, to inwestorzy i tak nie będą mieli okazji zagrania pod nie  dziś bowiem giełdy nie pracują. Wolnych dni będzie więcej, a taki kalendarz jest zabójczy dla giełdowej aktywności inwestorów. Jeśli w połowie kwietnia na naszym parkiecie nie pojawią się zagraniczni inwestorzy, czeka nas flauta przez najbliższy miesiąc.
W świątecznym tygodniu na giełdzie panowała świąteczna atmosfera, jednak miała ona bardziej wymiar odpoczynku niż radości. Z każdą sesją obroty były mniejsze. Rekord padł w czwartek. Zachowanie głównego indeksu WIG20 nadal wpisuje się w dotychczasowy scenariusz, czyli krążenie wokół poziomu 2,3 tys. pkt z odejściami do 50 pkt. Wczoraj zaliczyliśmy dolne poziomy tego kanału. Można zakładać, że w ciągu najbliższych dni powinno dojść do lekkiego odreagowania.

Na razie jednak piątek będzie dniem odpoczynku od rynków kapitałowych. Najważniejsze giełdy na czele z Niemcami, Wielką Brytanią, USA i oczywiście naszym warszawskim parkietem nie będą pracowały. Podobnie sytuacja będzie wyglądała w poniedziałek. Giełdy amerykańskie będą już działały, ale na pozostałych parkietach nadal mamy przerwę.

W piątek dojdzie do publikacji kilku ważnych informacji makroekonomicznych, ze stopą bezrobocia oraz zmianą zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA. Ewentualna reakcja na te dane może mieć miejsce dopiero w poniedziałek, i to tylko na rynku amerykańskim. Tak już jest, że świąteczny kalendarz zawsze zaburza rytm giełd, stąd też wielu inwestorów wstrzymuje się od działań w tym okresie. Ledwo jednak powrócimy na rynki po Wielkanocy, za dwa tygodnie czeka nas długi majowy weekend. Taki kalendarz jest zabójczy dla giełdowej aktywności inwestorów. Jeśli w połowie kwietnia na naszym parkiecie nie pojawią się zagraniczni inwestorzy, czeka nas flauta przez najbliższy miesiąc.

W tych okolicznościach cierpliwość analityków, a zwłaszcza inwestorów jest wystawiona na wielką próbę. Mimo że zachodzą przesłanki i okoliczności przemawiające za zdecydowanie większą aktywnością inwestorów, a zwłaszcza za wzrostami, to giełdowe indeksy tkwią niemal jak zaklęte w miejscu. Jedynym pocieszeniem może być to, że skoro większość zaczyna już tracić cierpliwość, to na rynku powinno szybko dojść do przesilenia.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...