Afera piwna wysycha. Piwa do końca lata nie zabraknie
Dodano:
Na EURO 2012 zabraknie piwa grzmiały wczoraj gazety codzienne i portale. To wiadomość wyssana z palca komentują przedstawiciele branży. Bo choć wystąpiły przejściowe kłopoty, to dotyczyły one tylko jednej marki i były pokłosiem znanego z PRL efektu nazywanego klęską urodzaju. Nawet jeśli nam zabraknie piwa, to w niedługim czasie możemy je sprowadzić w dowolnej ilości z zagranicy usłyszeliśmy w jednym z najważniejszych browarów.
Polską wstrząsnęła wiadomość: do kilkudziesięciu hurtowni w Polsce piwo zaczęto dostarczać z opóźnieniem sięgającym w niektórych przypadkach nawet 10 dni. Dostawy rzeczywiście się opóźniły, ale dotyczyły tylko jednej marki, Tyskiego, co potwierdziła wczoraj Kompania Piwowarska. ? W ostatnich dniach Kompania Piwowarska miała problem z dostosowaniem podaży do popytu. Jednak to chwilowe, a naszych piw na EURO na pewno nie zabraknie ? tłumaczy jej przedstawiciel Wojtek Mrugalski. Kompania ostatnio mocno promowała Tyskie (poprzez akcję '5 stadion'), a jej powodzenie zaskoczyło handlowców. ? Sprzedaż wzrosła znacznie, i to w sposób gwałtowny ? tłumaczy Mrugalski.
O brak piwa zarówno teraz, jak i podczas EURO 2012 nie boją się w Carlsbergu. ? Nawet jeśli zabraknie tego produkowanego w Polsce, w co trudno mi uwierzyć, to proszę pamiętać, że jesteśmy częścią międzynarodowej firmy i w każdej chwili z innych krajów europejskich jesteśmy w stanie sprowadzić dowolną ilość piwa ? mówi przedstawicielka grupy Melania Popiel.
Kompania Piwowarska zaręcza, że jej browary pracują teraz 24 godziny na dobę, tak by piwa starczyło dla wszystkich zainteresowanych. Podobnie jest w Grupie Żywiec. ? Zapewniam wszystkich partnerów biznesowych, a przede wszystkim piwoszy, że w czasie największego święta piłkarskiego nie zabraknie piw Grupy Żywiec. Wszystkie nasze browary w Żywcu, Warce, Elblągu, Leżajsku i Cieszynie nieprzerwanie warzą piwo ? komentuje Sebastian Tołwiński, przedstawiciel notowanej na GPW grupy, który pozwala sobie wbić szpilkę konkurentowi. ? Nas słoneczna pogoda nie zaskoczyła ? opowiada i dodaje, że Grupa uruchomiła specjalną infolinię, w której wszystkie podmioty handlowe mogą składać zamówienia z pominięciem przedstawicieli handlowych. ? Przyjmujemy zgłoszenia od wszystkich klientów, także od tych, którzy mają problemy z kupnem piwa u innych podmiotów.
? Piwa na EURO 2012 nie zabraknie ? zarzekają się też pytani przez nas przedstawiciele małych browarów. Niektórzy z nich podejrzewają, że cały ten szum to sztucznie wywołana przez specjalistów od PR afera, która ma spowodować, że Polacy już teraz zrobią większe zapasy.
A jeśli je zrobią, to zapewne zgromadzone piwo wypiją. Bo Polak nie dopuści przecież, by się ono zmarnowało.
O brak piwa zarówno teraz, jak i podczas EURO 2012 nie boją się w Carlsbergu. ? Nawet jeśli zabraknie tego produkowanego w Polsce, w co trudno mi uwierzyć, to proszę pamiętać, że jesteśmy częścią międzynarodowej firmy i w każdej chwili z innych krajów europejskich jesteśmy w stanie sprowadzić dowolną ilość piwa ? mówi przedstawicielka grupy Melania Popiel.
Kompania Piwowarska zaręcza, że jej browary pracują teraz 24 godziny na dobę, tak by piwa starczyło dla wszystkich zainteresowanych. Podobnie jest w Grupie Żywiec. ? Zapewniam wszystkich partnerów biznesowych, a przede wszystkim piwoszy, że w czasie największego święta piłkarskiego nie zabraknie piw Grupy Żywiec. Wszystkie nasze browary w Żywcu, Warce, Elblągu, Leżajsku i Cieszynie nieprzerwanie warzą piwo ? komentuje Sebastian Tołwiński, przedstawiciel notowanej na GPW grupy, który pozwala sobie wbić szpilkę konkurentowi. ? Nas słoneczna pogoda nie zaskoczyła ? opowiada i dodaje, że Grupa uruchomiła specjalną infolinię, w której wszystkie podmioty handlowe mogą składać zamówienia z pominięciem przedstawicieli handlowych. ? Przyjmujemy zgłoszenia od wszystkich klientów, także od tych, którzy mają problemy z kupnem piwa u innych podmiotów.
? Piwa na EURO 2012 nie zabraknie ? zarzekają się też pytani przez nas przedstawiciele małych browarów. Niektórzy z nich podejrzewają, że cały ten szum to sztucznie wywołana przez specjalistów od PR afera, która ma spowodować, że Polacy już teraz zrobią większe zapasy.
A jeśli je zrobią, to zapewne zgromadzone piwo wypiją. Bo Polak nie dopuści przecież, by się ono zmarnowało.