Przetargi w lipcu: opóźniony start sezonu budowlanego

Dodano:
fot. netPR.pl Źródło: InfoWire.pl

Pomimo trwającego kryzysu sektora budowlanego, w lipcu 2013 roku instytucje sektora publicznego ogłosiły więcej postępowań przetargowych na prace budowlano-remontowe niż rok temu. Nie jest to jednak zwiastun końca spowolnienia, a raczej efekt opóźnionego w tym roku startu sezonu budowlanego wynika z raportu opracowanego przez serwis eGospodarka.pl. Po kilkumiesięcznej nawale przetargów śmieciowych, liczba ogłoszeń na gospodarkę odpadami radykalnie spadła.

W lipcu 2013 roku, według danych opracowanych przez serwis www.Przetargi.eGospodarka.pl, w Biuletynie Zamówień Publicznych pojawiło się 18 tys. 240 ogłoszeń o wszczęciu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, o 6,19 procent więcej niż rok temu, w lipcu 2012 i o 7,64 procent więcej niż miesiąc wcześniej, w czerwcu 2013 roku.

W relacji rocznej, czyli w porównaniu z lipcem 2012 roku liczba ogłaszanych postępowań wzrosła we wszystkich trzech notowanych kategoriach, najwyższy w dostawach towarów (o 9 procent), niższą dynamikę zanotowano w przypadku ogłoszeń na prace remontowo-budowlane (o 8,17 procent) oraz dostawy usług (o 1,29 proc.).

W relacji miesięcznej (względem czerwca 2013) dodatnia dynamika również wystąpiła we wszystkich trzech kategoriach, choć rozrzut wartości był znaczny. Najwyższą dynamikę zanotowały zamówienia na prace budowlano-remontowe (przyrost liczby przetargów w skali miesiąca 15,96 procent), nieco niższą na dostawy towarów (5,66 procent), zaś miesięczna dynamika ogłoszeń na dostawy usług tylko nieznacznie przekroczyła zero (+0,41 procent).

Po relatywnie słabych wcześniejszych miesiącach (okresie styczeń-maj), w których ogłaszano dużo mniej postępowań niż rok wcześniej (co spowodowane było między innymi zmianami w Prawie Zamówień Publicznych), jednostki sektora publicznego zwiększyły swą aktywność zakupową, nadrabiając wcześniejsze zaległości. Dodatkowo, przedłużająca się w tym roku zima skutkowała przesunięciem całego sezonu budowlanego a więc i zamówień na prace budowlano-remontowe. Struktura zamówień na prace budowlane wskazuje jednak, że w najbliższym czasie można będzie oczekiwać nowych inwestycji (wzrasta bowiem liczba ogłoszeń na prace projektowe), a dodatkowo realizowane są prace wykończeniowe oraz remontowe i modernizacyjne.

 Budżet w opałach, ale gospodarka rusza do przodu

W lipcu zatrudnienie w polskiej gospodarce spadło w relacji rocznej o 0,7 procent, tym samym lipiec okazał się już dwunastym z rzędu miesiącem w którym spadało zatrudnienie liczone rdr.

Według GUS, w lipcu 2013 roku inflacja wyniosła 1,1 proc., wobec 0,2 proc. w czerwcu. Tak gwałtowny wzrost inflacji to jednak jednorazowy efekt, bowiem głównym winowajcą przyspieszenia inflacji był  wzrost o niemal 50 proc. opłat za wywóz śmieci. Według ekonomistów, w sierpniu inflacja powinna nieco wyhamować w stosunku do lipca, a na koniec roku wynieść nie więcej niż 1,3 proc.

W lipcu w relacji rocznej płace poszły w górę o 3,5 procent, podczas gdy jeszcze miesiąc wcześniej roczna dynamika płac wyniosła zaledwie 1,4 proc. W siódmym miesiącu roku 2013 przeciętne wynagrodzenie brutto wyniosło 3.830 złotych. Zdaniem analityków wzrost płac może być jednym z symptomów wychodzenia polskiej gospodarki ze spowolnienia.

GUS podał, że w drugim kwartale 2013 r. polski PKB wyrównany sezonowo wzrósł realnie o 0,4 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem (w II kw. 2012 roku) o 1,1 procent. Oznacza to, że w ciągu jednego kwartału wzrost PKB liczony kwartalnie przyspieszył z 0,2 proc. do 0,4 proc.

Niestety bezrobocie nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Według danych resortu pracy, w lipcu 2013 r. stopa bezrobocia wyniosła 13,1 proc. i w porównaniu do czerwca spadła zaledwie o 0,1 punktu procentowego. Rok wcześniej, w lipcu 2012 pracy nie miało 12,3 proc. Polaków.

 

Produkcja sprzedana przemysłu była w lipcu o 6,3 procent większa niż przed rokiem i o 1,5 procent wyższa w porównaniu z tegorocznym czerwcem, a w okresie siedmiu miesięcy 2013 r. była większa o 0,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W relacji rocznej wzrost produkcji sprzedanej wystąpił w 27 spośród 34 analizowanych przez GUS działów przemysłu. Najmocniej wzrosła produkcja sprzętu transportowego, wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny, wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych, produkcja urządzeń elektrycznych, mebli, papieru i wyrobów z papieru, koksu i produktów rafinacji ropy naftowej.

Produkcja budowlano-montażowa była w lipcu niższa o 5,2 proc. niż przed rokiem, ale w porównaniu z tegorocznym czerwcem wzrosła o 7,8 proc. W okresie styczeń-lipiec br. produkcja budowlano-montażowa była o 17,7 procent niższa niż w analogicznym okresie 2012 roku. To najlepszy wynik sektora budowlanego od listopada 2012 i pierwszy od jesieni zeszłego roku jednocyfrowy spadek.

Dane wskazują na coraz mocniejsze odbijanie się polskiej gospodarki. Kolejny dobry miesiąc w przemyśle oraz poprawiające się wyniki budownictwa, mogą być początkiem poprawy dynamiki wzrostu PKB. Niepokojący jest gwałtowny skok inflacji, ale należy go przypisać czynnikom jednorazowym. Największym problemem i barierą ograniczającą wzrost w przyszłości jest jednak sytuacja budżetu państwa. Pomyłka rządu przy szacowaniu tegorocznych dochodów budżetu okazała się więcej niż poważna, bo dziura w wysokości 24 miliardów jest bardzo istotnym błędem mówi Beata Szkodzin, wydawca serwisu eGospodarka.pl.  Nowelizacja ustawy o finansach publicznych otworzyła drogę do zwiększenia tegorocznego deficytu o dodatkową kwotę piętnastu miliardów złotych. Oficjalne rządowe zapewnienia o proinwestycyjnym charakterze tego większego deficytu chyba już dla większości ekonomistów nie brzmią wiarygodnie, bowiem ten dług w istocie jedynie dodatkowo obciąży polską gospodarkę. Pożyczone pieniądze trzeba będzie kiedyś zwrócić, ściągając je w postaci podatków z obywateli i firm. Polska gospodarka będzie więc i w przyszłych okresach koniunktury ograniczona barierą nadmiernego fiskalizmu, bowiem zaciągnięte zobowiązania trzeba będzie spłacać dodaje Beata Szkodzin.

 

Budownictwo wychodzi z dołka?

Szczegółowa analiza profilu ogłaszanych w lipcu 2013 roku postępowań przetargowych, wskazuje na powolne wychodzenie z dołka sektora budowlanego rośnie bowiem liczba zamówień na prace budowlano-remontowe. Trudno jeszcze orzekać o trwałości tej tendencji, jednak wzrost w relacji rdr jest zauważalny.

W stosunku do lipca ubiegłego roku najpoważniej wzrosła liczba przetargów na przygotowanie terenu pod budowę (przyrost w relacji rocznej o 53,75 proc.), roboty w zakresie burzenia, roboty ziemne (+48,72 proc.), roboty w zakresie przygotowania terenu pod budowę i roboty ziemne (+40,90 proc.), tynkowanie (przyrost w relacji rocznej o 38,97 proc.), roboty w zakresie okablowania oraz instalacji elektrycznych (+36,36 procent), roboty murarskie i murowe (+35,56 proc.), roboty malarskie (+35,46 proc.), dostawy urządzeń komputerowych (+35,42 proc. rdr), roboty rozbiórkowe (+34,01 proc.), roboty wykończeniowe w zakresie obiektów budowlanych, roboty instalacyjne wodne i kanalizacyjne, roboty elewacyjne, usługi inżynierii projektowej w zakresie inżynierii lądowej i wodnej, roboty w zakresie różnych nawierzchni oraz roboty instalacyjne w budynkach.

Zakończył się już boom na przetargi związane z gospodarką odpadami, spowodowany wejściem w życie znanej już chyba wszystkim ustawy śmieciowej liderami spadków miesięcznym w lipcu były właśnie przetargi na tego typu usługi. I tak w ciągu zaledwie miesiąca liczba przetargów na usługi wywozu odpadów pochodzących z gospodarstw domowych spadła o 90,77 procent, na usługi recyklingu odpadów o 88,27 procent, usługi gospodarki odpadami o 85,66 procent, usługi wywozu odpadów o 82,19 procent i usługi transportu odpadów o 82,07 procent.

* * * * * * * * * * * * *

 

 

O eGospod

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...