Koniec z absurdalnymi przepisami dotyczącymi organizowania zbiórek publicznych
Do tej pory to urzędnik decydował, czy zbiórka publiczna, jaką osoba bądź organizacja pozarządowa chciała zorganizować, rzeczywiście jest potrzebna. Ale wszystko wskazuje na to, że archaiczne przepisy, sięgające lat 30 ubiegłego stulecia, mogą pójść wreszcie do lamusa. Powód? Po wielu latach dyskusji organizacje pożytku publicznego oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji wypracowało konsensus.
Potrzeb i celów, jakie mają osoby prywatne i organizacje pozarządowe wciąż przybywa. W przeciwieństwie do pieniędzy, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu trapiących problemów czy w realizacji zadań statutowych. Nie każda organizacja prowadzi działalność gospodarczą lub odpłatną, by móc pozyskać środki finansowe. Pomocnym rozwiązaniem jest zbiórka publiczna. Ustawa, która reguluje zbiórki publiczne, czyli zbieranie na dobre cele różnych środków - albo pieniężnych, albo ofiar rzeczowych - powstała w 1933 roku. Relacja między państwem a obywatelem była zupełnie inna i chodziło o to, aby państwo mogło wydawać zgodę lub nie, na zbieranie środków na dany cel - podkreśla Małgorzata Steiner, zastępca dyrektora Departamentu Analiz i Komunikacji Publicznej z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.
Takie działania miały zapobiec nadużyciom ze strony osób nieuczciwych, dlatego też publiczne zbieranie pieniędzy wymaga uzyskania pozwolenia. Po blisko sześciu latach negocjacji między organizacjami pozarządowymi a rządem, udało się wypracować zmiany w przeprowadzaniu zbiórek. Według Małgorzaty Steiner najważniejsze z nich to: [...] po pierwsze zbieranie na dobre cele w Internecie nie będzie podlegać regulacji. [] ułatwi to rozwój crowdfundingu, gdyż zgodnie z nową ustawą w Internecie każdy będzie mógł zbierać na co chce bez zezwolenia i bez zgłoszenia. Po drugie zbiórka organizowana w przestrzeni publicznej nie będzie wymagała uzyskania pozwolenia, a jedynie zgłoszenia. I to urząd zamieści informację o zbiórce na dostępnym dla wszystkich obywateli portalu zbiórek publicznych. Takie podejście nie tylko ułatwia organizację tego typu akcji, ale też skraca procedurę, z około 30 dni - na uzyskanie pozwolenia, do 3 dni - na zgłoszenie drogą elektroniczną.
Najważniejsze, że to obywatele, a nie urzędnicy zadecydują, jaka akcja dobroczynna warta jest wsparcia. Z takiego założenia cieszą się organizacje, które od sześciu lat zabiegały o zmiany w przepisach. Magdalena Pękacka, Dyrektor Forum Darczyńców, która pracowała nad zmianami w ustawie, zaznacza Przez to wyraźne wyodrębnienie, co jest zbiórką publiczną, a co nie, organizacje chętniej będą apelowały o przekazywanie środków na działalność. [] Apele przez Internet, media społecznościowe tam tkwi potencjał dla rozwoju filantropii w Polsce. Szczególnie tej indywidualnej, która nie jest rozwinięta. Polacy pomagają, owszem, ale akcyjnie. Nie ma trendu na pomaganie systematyczne. I te regulacje otwierają organizacjom drogę do pracy nad systematycznym pozyskiwaniem darczyńców.
Nowe regulacje to oszczędności. Według nowych zasad ma zostać zniesiona opłata skarbowa dla organizatorów zbiórek oraz kosztowny obowiązek publikacji sprawozdań w prasie. I choć to dobre wiadomości - Ustawa o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych została już przyjęta przez Sejm 24 stycznia 2014 r. - to świętować będzie można dopiero w połowie lutego, po jej rozpatrzeniu przez Senat RP.