Na bezpieczeństwie mieszkańców nie będzie oszczędności

Na bezpieczeństwie mieszkańców nie będzie oszczędności

Roman Ptak
Roman Ptak Źródło: Archiwum prywatne
– Inflacja wymusza na gminach niestandardowe działania oszczędnościowe. Mimo tego, bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze – mówi Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.

Firmy coraz częściej zgłaszają samorządom konieczność waloryzacji stawek w obowiązujących kontraktach. Takie możliwości ma dać specustawa przygotowywana przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii Jak to wygląda w Niepołomicach na chwilę obecną?

Roman Ptak, Burmistrz Miasta i Gminy Niepołomice: To bolączka wszystkich instytucji, nie tylko samorządów. Z jednej strony mamy uchwalony budżet, zabezpieczone środki w określonej wysokości na konkretne zadania. Z drugiej strony musimy zrozumieć, iż wzrost kosztów materiałów, paliwa, energii wymusza wzrost kosztów wykonania usługi po stronie przedsiębiorców. Może okazać się, że przedsiębiorca będzie musiał dopłacić do zadeklarowanego zadania. Taki stan grozi nawet zerwaniem umowy. Wyobraźmy sobie sytuację, że firma obsługująca np. wywóz śmieci przestaje wykonywać zadanie. Nie pozostawimy przecież gminy bez wywózki śmieci. Wówczas i tak musimy znaleźć wykonawcę zadania. W tej sytuacji stawka będzie wyższa.

Niestety muszę przyznać, że zdarzają się firmy, które bazując na obecnej trudnej sytuacji próbują sztucznie zawyżać koszty. Kilka miesięcy temu mieliśmy problemy z wykonawcą, który w trakcie prac drogowych zażądał waloryzacji na poziomie mniej więcej 1/3 pierwotnej kwoty. Nie mogliśmy się zgodzić na takie roszczenia, gdyż naszym zdaniem żądana kwota nie odzwierciedlała faktycznego wzrostu kosztów. Firma zeszła z placu budowy, a gmina złożyła pozew do sądu o odszkodowanie. Od nowa musieliśmy wszcząć procedury przetargowe. Niestety roboty znacznie się opóźniły, ale i tak finalnie stawka za wykonanie robót nie jest tak wysoka, jak zażądał pierwotny wykonawca.

Oświetlenie ulic, ogrzewanie szkół, przedszkoli - to obowiązek i koszty gmin. Wiele z nich sygnalizuje, że pieniędzy, choćby na oświetlenie uliczne już brakuje.

Kiedy na końcu ubiegłego roku okazało się, że gaz drożeje o 593%, trudno nam było udźwignąć taką podwyżkę. Dobrze, że w efekcie został obniżony podatek VAT z 23% do 5%, obniżona akcyza, oraz zmieniono kwalifikacje naszych budynków co umożliwiło zmianę taryfy na niższą. Na szczęście te bardzo wysokie sumy które na początku roku musieliśmy wydatkować, są teraz nam zwracane.

Takie działania jednak nie wystarczą, bo i tak jakikolwiek wzrost kosztów energii elektrycznej i gazu stanowi dla budżetu gmin bardzo duże obciążenie. Dlatego od wielu lat modernizujemy naszą sieć, wymieniamy urządzenia na energooszczędne, ocieplamy budynki. Przeprowadziliśmy w gminie audyt, dzięki któremu zobaczyliśmy jasno, co i jak należy zmienić, aby zmniejszyć koszty zużycia energii. Zmieniliśmy i dostosowaliśmy taryfy energetyczne na bardziej korzystne. Podpisaliśmy umowy z nowymi, tańszymi dostawcami energii. Nie bez znaczenia jest fakt, iż około 10% zużytej energii pochodzi z instalacji fotowoltaicznych, które systematycznie montujemy na naszych budynkach. Z kolei w 6 budynkach, czyli w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym, Zamku Królewskim w Niepołomicach, na krytej pływalni i trzech szkołach zainstalowaliśmy pompy ciepła, dzięki czemu ograniczyliśmy w znacznym stopniu zużycie gazu.

Jak się finalnie okazuje, nasza wieloletnia polityka poszukiwania oszczędności w zużyciu energii, przynosi efekty. Widać to zwłaszcza teraz, przy ciągle wzrastających kosztach.

Proceduralnie jesteśmy w trakcie powoływania spółdzielni energetycznej w skład której wejdą trzy podmioty gminne: Urząd Miasta i Gminy w Niepołomicach, Centrum Kultury oraz Infrastruktura Niepołomice sp. z o.o.. Takie działanie pozwoli na zoptymalizowanie i efektywniejsze wykorzystanie wyprodukowanej i oddawanej przez nas do sieci energii. Z czasem chcemy zbudować farmę fotowoltaiczną, która ma zaspokoić większość naszych potrzeb energetycznych.

Ostatnio Niepołomice dały przykład fantastycznej współpracy monitoringu i mediów społecznościowych. Udało się namierzyć osobę, która dopuściła się aktu wandalizmu. Co Pan radzi innym miastom w temacie bezpieczeństwa i monitoringu? W końcu to dodatkowy koszt.

Fakt – zdecydowaliśmy się na nagłośnienie w mediach społecznościowych wybryków wandalizmu w naszym mieście. Do tej pory opublikowaliśmy nagrania dwóch sprawców. Pierwszy pomalował farbą nowy kosz, na dopiero co oddanych do użytku Niepołomickich Błoniach. Drugi wyrwał z ziemi i połamał młode drzewko zasadzone w okolicach jednej z Niepołomickich szkół. Wspólnym elementem tych aktów wandalizmu była chęć popisania się przed grupą, z którą sprawcy akurat przebywali.

Aby nie łamać prawa przysłoniliśmy ich wizerunek i opublikowaliśmy nagrania z monitoringu dając im szansę na ujawnienie się, naprawienie szkody i zadośćuczynienie. Zamierzony efekt został szybko osiągnięty. Obaj wandale zgłosili się do urzędu. Przeprosili, naprawili zniszczenia, zobowiązali się do zakupu kilku drzewek, które zostaną zasadzone we wskazanych miejscach. Od teraz raczej już nie będziemy tak pobłażliwi. Wszystkie występki będą zgłaszane na policję.

W Niepołomicach mamy zainstalowanych ponad 100 kamer o wysokiej rozdzielczości, które 24 godziny na dobę monitorują teren. Nagrania są przechowywane przez 30 dni. W centrum monitoringu operator obserwuje na bieżąco widok z kamer, a w razie konieczności interweniuje - powiadamiając odpowiednie służby o zaistniałym zdarzeniu.

Sporą bolączką są przejeżdżające przez gminę, mimo zakazu, pojazdy ciężarowe. Pomimo, iż mamy niedawno oddaną obwodnicę do Niepołomickiej Strefy Inwestycyjnej, kierowcy nadal łamią przepisy. Tutaj z pomocą przychodzi również monitoring, gdzie rejestrujemy złamanie zakazu i systematycznie przekazujemy nagrania policji, która nakłada kilkuset złotowe mandaty na kierowców.

Inwestycja w monitoring miejski, to inwestycja w bezpieczeństwo, a tego nie można przeliczyć wprost na pieniądze. Jeśli dzięki kamerom czujemy się bezpieczniej i jest bezpieczniej, to trzeba je instalować dla dobra wspólnego mieszkańców.

Źródło: Wprost