Ostatnia afera wizerunkowa z udziałem Narodowego Banku Polskiego w dość brutalny sposób przypomniała wszystkim, że pracownicy agencji PR i social media są ludźmi z krwi i kości. Jak każdy, mają swoje poglądy i nie wahają się ich wygłaszać. W tym jednak wypadku na skutek pomyłki, poglądy znalazły ujście poprzez niewłaściwy kanał komunikacji. Jakie można na podstawie tej sytuacji wyciągnąć wnioski, a co najważniejsze jak się przed podobnymi sytuacjami ustrzec?
Gwoli przypomnienia, opisywany przypadek dotyczy nieautoryzowanego użycia komputera przez jednego z pracowników NBP, który to dość dosadnie dał wyraz swojej dezaprobaty, kiedy Jarosław Kuźniar zaprosił do studia Krzysztofa Bosaka a wszystko za pośrednictwem oficjalnego kanału NBP na Twitterze.
Jak można było się domyślić, wywołało to lawinę drwin i żartów w Internecie, a Narodowy Bank Polski zamieścił oficjalne przeprosiny. Czy można było tego w jakiś sposób uniknąć?
Oczywiście ryzyka podobnych sytuacji nie da się całkowicie wyeliminować, jednak wystarczy zwrócić uwagę na kilka rzeczy podczas rekrutacji na stanowisko content managera, aby je zminimalizować.
Przede wszystkim należy przyjrzeć się działalności kandydata w mediach społecznościowych, a w szczególności jakie strony lubi, gdzie się udziela i komentuje. Następnie, zobaczmy JAK komentuje. Jeśli w miarę neutralnie, w wyważony sposób nie ma się czym martwić. Jeśli jednak wygłasza swoje opinie w sposób agresywny, nieuznający sprzeciwu, to powinna się nam zapalić czerwona lampka. W pracy administratora kanału w dowolnym medium społecznościowym, ważne jest bowiem żeby najpierw pomyśleć, przeanalizować a dopiero później nacisnąć Enter.
Część mediów społecznościowych oferuje również adminom komentowanie i udostępnianie treści jako użytkownik, a nie jako strona. Warto więc włączyć domyślnie tę funkcję, a wyłączać ją kiedy naprawdę chcemy zamieścić komunikaty jako strona. W takim wypadku, szanse na omyłkowe zamieszczenie treści są o wiele mniejsze.
Osobnym zagadnieniem jest posługiwanie się urządzeniami mobilnymi w zarządzaniu kanałem. Roztropny content manager powinien na takich urządzeniach nie logować się jako instytucja, ponieważ w sytuacjach prywatnych, nieformalnych można o tym łatwo zapomnieć. Jeśli zastosujemy się do tej rady, czynność korzystania z komputera będzie nam się kojarzyła z pracą, a nie z przyjemnością, co z pewnością zmobilizuje do wzmożenia czujności.
Jednak podstawową lekcją, którą wszyscy administratorzy mediów społecznościowych powinni wyciągnąć z sytuacji, w której znalazł się NBP, jest świadomość, że dla content managera media społecznościowe nie są już prywatnym obszarem, a miejscem pracy.
Pracownicy agencji e-PR powinni dawać przykład, jak obchodzić się z social media komentuje Małgorzata Wawro, Social Media Manager GRUPA 365NET Jesteśmy poniekąd na świeczniku i mimo, że istnieje pokusa, aby dać ponieść się fantazji, musimy pamiętać, że zarządzanie naszym własnym wizerunkiem może świadczyć o tym, w jaki sposób zadbamy o wizerunek klienta.
Przykład Narodowego Banku Polskiego dobitnie świadczy o tym, że administrowanie kanałem publicznej komunikacji to nie jest zajęcie dla każdego, a wyznaczona do tego osoba nie może być przypadkowa. W przeciwnym razie sami narażamy się na tego typu sytuacje. A wiadomo powszechnie, że lepiej zapobiegać niż leczyć
Więcej na: http://www.NR1wINTERNECIE.pl
http://www.grupa365net.pl oraz http://www.facebook.com/grupa365net
