Prywatne firmy kontra urzędy pracy - sposób na zmniejszenie bezrobocia

Prywatne firmy kontra urzędy pracy - sposób na zmniejszenie bezrobocia

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. netPR.plŹródło:InfoWire.pl

Nie urzędy pracy, ale prywatne firmy będą zajmować się aktywizacją osób długotrwale bezrobotnych. To nowe założenia ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Pomysł nie jest nowy, ale polscy rządzący dopiero teraz zaczynają sięgać po pomoc w zwalczaniu bezrobocia, m.in. poprzez kontraktowanie usług. A szkoda - podkreślają urzędnicy pośredniaków i pracodawcy, choć lepiej późno niż wcale.

To, dlaczego osoby bezrobotne nie mogą znaleźć pracy, wynika z różnych przyczyn. I nie chodzi tu tylko o brak odpowiednich kwalifikacji czy doświadczenia. Często kłopot z zatrudnieniem wynika chociażby z uwarunkowań osobowościowych, tj. braku pewności siebie czy problemów zdrowotnych. To pokazuje, że bezrobocie nie jest zjawiskiem jednorodnym i osoby bez zatrudnienia potrzebują indywidualnego podejścia i wsparcia dopasowanego do ich potrzeb.

Nic zatem dziwnego, że w Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Projekt ma zakładać trzy kluczowe elementy. Podstawą będzie profilowanie pomocy dla bezrobotnych, polegające na zdiagnozowaniu sytuacji, dlaczego dana osoba nie może znaleźć zatrudnienia. Jeśli będzie ona wymagać skomplikowanej pomocy, zostanie przekazana pod skrzydła prywatnego podmiotu. Tam, podczas indywidualnej pracy i wsparcia doradcy zawodowego, klient będzie szukał zatrudnienia. Kiedy już je znajdzie, będzie to monitorowane, bo skuteczność trwałego zatrudnienia to najważniejszy cel.

Projekt miałby opierać się na doświadczeniach aktywizacji osób bezrobotnych z innych krajów, podkreśla Mirosław Proppé, szef grupy doradztwa KPMG. Najwcześniej na kontraktowanie tego typu usług u prywatnych operatorów otworzyła się Australia - ponad 20 lat temu. Od tego czasu rola publicznych służb jest niewielka. One tylko kwalifikują bezrobotnych do różnych grup, w zależności od tego, jakiej potrzebują pomocy.

Dzięki przekazaniu zadania aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych wyspecjalizowanym podmiotom prywatnym, urzędy pracy będą skupiać się na osobach, którym mogą szybko i efektywnie pomóc. Czyli takim, którym można znaleźć pracę od ręki. Czy to się sprawdzi? W Polsce realizowane są projekty wdrażające model pomocy podmiotów prywatnych. Dzieje się tak chociażby na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku, Mazowszu i w Małopolsce. Anna Karaszewska, Dyrektor Zarządzająca Ingeus Polska - firmy, która w pilotażowym projekcie przejęła tysiąc osób długotrwale bezrobotnych, m.in. z Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnowie, zaznacza W przeciwieństwie do tego, co dominuje na polskim rynku, nie płaci się nam za usługę - za to, jakie działania podejmuje doradca zawodowy - tylko za zatrudnianie osób bezrobotnych i utrzymanie ich zatrudnienia. 80% ostatecznej kwoty za to co robimy, otrzymujemy w oparciu o efekt.

A efekty mogą być duże. Dlaczego? Podmioty prywatne mają szerszy wachlarz instrumentów i narzędzi dostępnych w aktywizacji bezrobotnego, podczas gdy publiczne instytucje muszą trzymać się sztywnych ram, narzuconych przez ustawy. W prywatnej firmie na jednego doradcę zawodowego przypada 80 osób, w urzędzie pracy nawet 600. Dyrektorzy pośredniaków liczą, że nowe regulacje prawne szybko wejdą w życie, bo jak twierdzi Stanisław Dydusiak, Dyrektor PUP w Tarnowie, nie każdy w urzędzie czuje się komfortowo. Firmy zajmujące się pośrednictwem pracy będą mogły zagubionym bezrobotnym poświęcić więcej czasu i pomóc im na rynku pracy.

Na wdrożenie nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy liczą też pracodawcy i ich przedstawiciele. Ona przewiduje szereg różnych rozwiązań, które będą służyły poprawie sytuacji na rynku pracy. Będą służyły też wprowadzeniu różnych mechanizmów, takich jak kontraktowanie usług- zaznacza Jakub Wojnarowski, Zastępca Dyrektora Generalnego Konfederacji Lewiatan.

Działania, aktywizujące osoby długotrwale bezrobotne przez firmy prywatne, miałyby być finansowane z Funduszu Pracy (5% całej kwoty, jaką co roku otrzymują wojewódzkie urzędy pracy) i pieniędzy pochodzących z Unii Europejskiej. Ile to będzie w przeliczeniu na jedną osobę? Nie wiadomo. Wiadome jest, że 2 miliony Polaków to osoby bezrobotne, z czego połowa długotrwale. Dużą grupę stanowią matki i młodzi ludzie. Ich koszt - biorąc pod uwagę wyłącznie utracone korzyści dla budżetu państwa oraz wydatki na składki zdrowotne - to ponad 10 miliardów złotych rocznie. Jak zaznaczają eksperci - do tego trzeba doliczyć jeszcze wydatki na zasiłki, pomoc społeczną oraz kursy, szkolenia i działania aktywizacyjne. Z bezrobociem niewątpliwie trzeba walczyć. Skuteczną bronią może okazać się nowa ustawa.

   

Źródło: videoPR.pl

dostarczył:
netPR.pl