Siecioholizm - gdy częściej jesteśmy online niż ,,w realu"

Siecioholizm - gdy częściej jesteśmy online niż ,,w realu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. infoWire.pl Źródło: InfoWire.pl

Internet, niewyczerpane źródło pożytecznych informacji i rozrywki, niesie ze sobą także niebezpieczeństwo - może uzależniać. A nieleczony siecioholizm potrafi zniszczyć życie.

Powody korzystania z internetu wymieniane najczęściej to zainteresowanie i ciekawość (56%), łatwiejsza komunikacja z innymi ludźmi (15%), chęć nauki lub doszkalania się (12%), dostęp do rozrywki, zabaw i gier (8%) oraz możliwość ściągania plików, między innymi erotycznych (6%). Jeśli jednak w internecie spędzamy zbyt wiele czasu, często kosztem życia towarzyskiego i zawodowego, jest to objaw siecioholizmu - mówi serwisowi infoWire.pl Katarzyna Niewińska, psychoterapeutka z kliniki Psychomedic.pl.

Uzależnienie od sieci prowadzi do błędnego koła. Jak wyjaśnia ekspertka: ,,Początkowo wirtualne spotkania i gry sprawiają nałogowcowi przyjemność, więc przeznacza na nie coraz więcej czasu i zaniedbuje pracę oraz bliskich. Aby zagłuszyć poczucie winy, nadal korzysta z sieci i traci kontrolę nad swoim życiem". Z taką osobą warto spokojnie porozmawiać, zwrócić uwagę na problem, podkreślić jego skutki oraz negatywny wpływ nałogu na bliskich. Ważne, aby chory sam dostrzegł problem i dobrowolnie zdecydował się na kurację odwykową.

Z nałogiem najlepiej zwrócić się do psychologa lub ośrodka leczenia uzależnień. Tam specjalista doradzi odpowiednią formę terapii - grupową lub indywidualną. Pomimo że siecioholizm jest uzależnieniem behawioralnym, w trakcie leczenia trzeba być przygotowanym na biologiczne objawy odstawienne, takie jak drżenie rąk czy uczucie niepokoju.



dostarczył infoWire.pl
Źródło: infoWire.pl

infoWire.pl