Co roku z budżetu państwa jest wydawanych 1,4 mld zł na finansowanie lekcji religii w polskich szkołach. Same wynagrodzenia katechetów kosztują nas 1,2 mld zł rocznie. Dlatego aż 2/3 Polaków uważa, że nauka religii powinna być finansowana przez Kościół, a nie z podatków.
Katecheza, którą oferuje szkoła, nie przekazuje wartościowej wiedzy, a w związku z tym nie buduje w młodych ludziach postaw moralnych. Młodzież po lekcjach religii nie ma nawet podstawowej wiedzy o Starym i Nowym Testamencie czy ogólnie o teologii. Absurdem jest, że nauka religii jest prowadzona przez osoby często niekompetentne i odbywa się całkowicie poza kontrolą Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dlatego - zdaniem etyk prof. Magdaleny Środy - pomysł Leszka Jażdżewskiego, redaktora naczelnego czasopisma ,,Liberté!", aby lekcje religii finansował Kościół, jest najlepszym rozwiązaniem.
,,Fundusze corocznie przeznaczane na nieefektywne lekcje można wydawać rozsądniej, między innymi na dofinansowanie zajęć pozalekcyjnych i nauki języków obcych, wyposażenie świetlic czy zakładanie pokojów stomatologa na terenie szkół. W znaczący sposób przyczyniłoby się to do rozwoju dzieci. Co więcej, bezowocna katecheza zajmuje czas, który mógłby być wykorzystywany np. na lekcje wychowania obywatelskiego, chemii, matematyki czy etyki" - mówi serwisowi infoWire.pl prof. Magdalena Środa.
,,Kościół dla własnego dobra powinien zdecydować się na powrót religii do sfery sacrum. W szkole, w sferze profanum, katecheza traci na wartości. Wiara w anioły między lekcją biologii a lekcją matematyki nie zaszkodzi tym dwom ostatnim, a z pewnością negatywnie odbije się na religii" - podkreśla rozmówczyni.
dostarczył infoWire.pl
