Dziennikarze twierdzą, że na sprzedaż trafiły dane z 60 mln kart. Bank przekonuje, że... z 200

Dziennikarze twierdzą, że na sprzedaż trafiły dane z 60 mln kart. Bank przekonuje, że... z 200

Siedziba Sbierbanku w Sankt-Petersburgu
Siedziba Sbierbanku w Sankt-Petersburgu Źródło: Wikipedia / Alex 'Florstein' Fedorov, CC BY-SA 4.0
Na czarny rynek trafiły dane 60 mln klientów Sbierbanku, jednej z największych instytucji finansowych w Rosji – poinformował dziennik „Kommiersant”. Bank zaprzecza, jakoby wyciek miał aż taką skalę, ale wszczął wewnętrzne postępowanie w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.

Informację o wycieku przekazał dziennikarzom założyciel firmy DeviceLock. Z jego ustaleń wynika, że na jednym ze specjalistycznych forów w weekend pojawiło się ogłoszenie z ofertą sprzedaży „świeżej bazy dużego banku”. Sprzedawca obiecywał potencjalnemu nabywcy 200 próbnych rekordów, by mógł zapoznać się z zawartością bazy. Co ciekawe, platforma została natychmiast zablokowana przez Roskomnadzor (państwową agencję nadzorującą technologie informatyczne, łączność i środki masowego przekazu – red.).

Jak podaje „Kommiersant” w oferowanej „próbce” znalazły się dane 200 osób z różnych miast, które obsługiwane były przez oddział Sbierbanku na Uralu. Zawierały one m.in. informacje o karcie płatniczej, przeprowadzanych przy jej użyciu transakcjach oraz szczegółowe dane osobowe posiadacza. Dziennikarze zweryfikowali wybrane rekordy i potwierdzili istnienie wspomnianych osób.

Wykradli całą bazę?

Na sprzedaż łącznie trafić miały dane z 60 mln kart kredytowych. Obecnie w użyciu klientów Sbierbanku jest 18 mln aktywnych kart. Oznacza to, że może chodzić o wszystkie zarówno i aktualne, jak i nieaktywne już karty. Baza podzielona jest na 11 części – tyle, ile jest oddziałów regionalnych Sbierbanku.

200 czy 60 milionów?

Na informację o wycieku zareagował zainteresowany bank. W oświadczeniu zasugerowano, że za wyciek ma odpowiadać jeden z pracowników uralskiego oddziału Sbierbanku. Firma twierdzi przy tym, że skala problemu jest o wiele mniejsza, niż podaje „Kommiersant” i ma chodzić o zaledwie 200 kart kredytowych. Po publikacji dziennika Sbierbank wszczął wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.

Czytaj też:
Wyciekły dane 218 mln użytkowników popularnej gry mobilnej? Zynga tłumaczy, jak zmienić hasło