Salony kosmetyczne tracą dziesiątki tysięcy złotych rocznie przez nieodwołane wizyty

Salony kosmetyczne tracą dziesiątki tysięcy złotych rocznie przez nieodwołane wizyty

wizyta w salonie
wizyta w salonie Źródło:remarkable
Blisko 4 tys. złotych miesięcznie i prawie 50 tys. zł rocznie traci statystyczny salon hair&beauty, bo Polacy nie mają w zwyczaju odwoływać wizyt, choć złoszczą ich długie terminy oczekiwania.

W piątki po południu, zazwyczaj między godz. 15 a 17. Taki termin najczęściej odpuszczamy na wyjście do fryzjera, kosmetyczki, SPA lub gabinetu masażu – wynika z danych firmy Versum, producenta systemów informatycznych wspierających branżę hair&beauty. Firma, która w styczniu przebadała ponad 4 tys. salonów, doszła do niepokojących wniosków: że nieodwołane wizyty kosztują salon średnio 3659,70 złotych miesięcznie, co stanowi 8,83 proc. jego miesięcznych przychodów. Rocznie to nawet blisko 50 tys zł straconych pieniędzy.

Co gorsza, podczas gdy jedni klienci nie przychodzą na umówione wizyty, inni złoszczą się, że muszą czekać w długich kolejkach na dostępne terminy. Jak rozwiązać ten problem?

– Wizytę u lekarza odwołamy, ale u kosmetyczki już nie. Jeśli salony chcą zabezpieczyć swoje finanse i powstrzymać dalszy odpływ pieniędzy, powinny brać przykład z platform takich jak Airbnb, Booking czy Eventeam, które odmawiają przyjmowania rezerwacji bez zapłaty za usługę lub częściowej przedpłaty. Widać tu wyraźnie, że klienci akceptują takie zasady – uważa Sebastian Maśka, prezes Versum.

Czytaj też:
Zapach pieniądza, czyli jak polskie gwiazdy chcą zarabiać na kosmetykach

Inwestycja w wygląd

Z rok na rok salony urody odwiedza coraz więcej osób, w tym coraz więcej mężczyzn. Najwięcej pieniędzy zostawiają tam jednak kobiety.

– Obserwujemy różnicę w wysokości wydatków w podziale na płeć. W trakcie pojedynczej wizyty w salonie hair & beauty kobiety wydają średnio 148 złotych. Mężczyźni prawie o połowę mniej. Te różnice są jeszcze większe, kiedy pod lupę weźmiemy osobno salony kosmetyczne i fryzjerskie. W tych drugich kobiety wydają średnio ponad trzy razy więcej niż mężczyźni - 136 vs. 40 złotych – mówi prezes Versum.

Jednak i mężczyźni coraz bardziej dbają o wygląd. W 2017 roku z usług salonów piękności skorzystało niemal da razy więcej mężczyzn niż w 2010 roku. I liczba ta stale rośnie. Dziś co piąty klient salonu to właśnie mężczyzna. W trakcie jednej wizyty w salonie hair & beauty Polacy wydają średnio 115 złotych. Kwoty te różnią się jednak w zależności od wielkości miasta i cen rynkowych. Najwięcej jednorazowo na swój wygląd przeznaczają mieszkańcy Warszawy, bo aż 173 złote. Polacy najczęściej odwiedzają fryzjera lub kosmetyczkę w czasie pracy. O godzinie 13 salony odnotowują przychody nawet sześciokrotnie większe niż o 18. Najwięcej klientów odwiedza salony między godz. 10 a 15. W tym przedziale umawianych jest aż 56 proc. wizyt z całego dnia. Najgorętszym miesiącem w salonach hair & beauty jest grudzień, na który przypada aż 11 proc. wszystkich wizyt w roku. Najsłabszym - styczeń.

Źródło: Wprost