500 zł mandatu za zbieranie grzybów? Nieuwaga może być bardzo kosztowna

500 zł mandatu za zbieranie grzybów? Nieuwaga może być bardzo kosztowna

Borowik
BorowikŹródło:Shutterstock / Krasula
Trwa sezon na grzyby. Przypominamy jednak, że zbieranie ich może się jednak skończyć wysokim mandatem.

W lasach nadal łatwo spotkać grzybiarzy. Relaksujące zajęcie, jakim niewątpliwie jest spacer po lesie, może mieć jednak bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Zbieranie grzybów w miejscach, gdzie jest to niedozwolone, obarczone jest bowiem mandatem w wysokości 500 zł.

Legalne i bezpłatne, ale...

Zgodnie z polskim prawem zbieranie grzybów w lasach publicznych jest legalne i bezpłatne (nie jest to norma dla wszystkich krajów). Należy jednak pamiętać, że zupełnie inaczej sprawy mają się w parkach narodowych, krajobrazowych, obszarach zagrożonych erozją, źródliskach rzek i potoków, ostojach zwierząt, czy uprawach leśnych. Zakaz wstępu do lasu może obowiązywać także w okresowo w lasach należących do Skarbu Państwa. Dzieje się tak np. w sytuacji zagrożenia pożarowego, czy stwierdzonego uszkodzenia runa leśnego. Uważać trzeba również, gdy wybieramy się na grzyby do lasu, który nie stanowi własności Skarbu Państwa. W tym wypadku właściciel terenu może sam zakazać wstępu na należącą do niego działkę. Musi to zostać jednak w wyraźny sposób zakomunikowane poprzez wystawienie informacji na specjalnej tablicy.

Nie niszcz i nie śmieć

Mandat można otrzymać jednak nie tylko za wstęp do zakazanych części lasu, czy zbieranie grzybów w miejscach niedozwolonych. Straż Leśna może ukarać spacerowiczów także za niszczenie ściółki, mrowisk, nor, czy zaśmiecanie lasu. Karane jest także puszczanie psa luzem, czy niewłaściwe zaparkowanie auta.

Czytaj też:
Czy jadalnym grzybem można się zatruć? Quiz dla grzybiarzy-amatorów

Źródło: TVN24 BiS