Pandemia trwa, a ceny mieszkań rosną. Nawet koronawirus nie przebił bańki

Pandemia trwa, a ceny mieszkań rosną. Nawet koronawirus nie przebił bańki

Mieszkanie
Mieszkanie Źródło: Unsplash / Naomi Hébert
Od lat na rynku nieruchomości zadaje się w kółko jedno pytanie – kiedy ceny mieszkań przestaną rosnąć? Okazuje się, ze bańki cenowej nie przebiła nawet pandemia koronawirusa.

Rynek nieruchomości w Polsce ma jedną znaczącą zaletę. Jest bardzo przewidywalny. Od lat trwa nieustanny wzrost cen mieszkań. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, na ten trend nie wpłynęła nawet pandemia koronawirusa, która zachwiała większością branż.

Ceny mieszkań. Pandemia swoje, rynek swoje

Główny Urząd Statystyczny podał dane za trzeci kwartał 2020 roku, czyli moment, gdy wiadomo już było, że nadchodzi drugi lockdown spowodowany koronawirusem. Okazuje się, że nie wpłynęło to na ceny mieszkań. W stosunku do analogicznego okresu 2019 roku, ceny lokali wzrosły niemal o 11 proc. Jeszcze bardziej widowiskowo wygląda porównanie ze średnią ceną z 2015 roku. Patrząc na takie dane, ceny wzrosły aż o 37,1 proc., czy czym aż o 47 proc. na rynku wtórnym.

„Ceny lokali mieszkalnych w trzecim kwartale 2020 roku wzrosły o 2 proc. w stosunku do drugiego kwartału 2020 r. (w tym na rynku pierwotnym – o 2,2 proc. i na rynku wtórnym – o 2 proc.). W porównaniu z analogicznym okresem 2019 roku. Ceny lokali mieszkalnych wzrosły o 10,9 proc. (w tym na rynku pierwotnym – o 7,2 proc. i na rynku wtórnym – o 13,7 proc.)” – czytamy w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego.

Czytaj też:
UOKiK uderza w sieci fitness i siłownie. Stworzyły zmowę cenową