Bezrobotnych w Polsce przybywa. Ofert dla nich ? wprost przeciwnie

Bezrobotnych w Polsce przybywa. Ofert dla nich ? wprost przeciwnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Optymizmem nie napawa plan funduszu na przyszły rok, który ogranicza niektóre programy aktywizacyjne Archiwum
Wzrasta stopa bezrobocia. Z szacunków resortu pracy wynika, że w listopadzie bez pracy pozostawało 12,1 proc. Polaków, podczas gdy w październiku odsetek ten wynosił 11,8 proc. Jeszcze gorsza wiadomość w porównaniu z październikiem urzędy pracy otrzymały o 31 proc. mniej ofert. Bez liberalizacji prawa pracy może być coraz gorzej.

W końcu listopada liczba bezrobotnych wynosiła 1,9 mln osób. Miesiąc wcześniej mieliśmy ich o 48 tys. mniej. I prawdopodobnie na tym ten wzrost się nie skończy. - Do końca roku bezrobocie będzie nadal rosło ? ocenia Monika Zakrzewska, ekspert ds. rynku pracy z PKPP Lewiatan.

Z danych Ministerstwa Pracy wynika także, że w listopadzie pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 61,3 tys. ofert. To o 27,5 tys. mniej niż miesiąc wcześniej. Resort wylicza, że spadek wyniósł 31 proc.-  Pracodawcy zgłaszają coraz mniej ofert pracy, bo skończyły się prace sezonowe. Nadzieją są jedynie oferty pracy dorywczej związanej z usługami i handlem przedświątecznym ? dodaje Zakrzewska.

Zwraca ona uwagę, że na wzrost bezrobocia wpływ mogło mieć też ograniczenie wydatków Funduszu Pracy, przez co urzędy mają mniej pieniędzy na aktywizację bezrobotnych. Jej zdaniem plan Funduszu na przyszły rok również nie napawa optymizmem - przewiduje zaledwie 5 mln zł na projekty pilotażowe oraz 20 mln zł na programy specjalne; ograniczeniu mają ulec niektóre programy aktywizacyjne. - Tymczasem to właśnie takie projekty kierowane są do grup znajdujących się w szczególnej sytuacji na rynku pracy jak na przykład kobiety, niepełnosprawni czy długotrwale bezrobotni ? ocenia ekspertka Lewiatana.

Ale na powiększające się bezrobocie wpływ mają także decyzje rządu. Jako kolejne powody spadku nowych ofert pracy Zakrzewska wymienia wzrost płacy minimalnej do 1,5 tys. zł oraz planowane podwyższenie składki rentowej o 2 proc. - która ma obciążyć pracodawców.

- Kryzys ekonomiczny na świecie spowodował, że wielu polskich przedsiębiorców, dla których ważnym rynkiem zbytu są  kraje europejskie, przewiduje zwolnienia. Np. dlatego, że nie otrzymują zleceń na pierwszy kwartał przyszłego roku. Są więc zmuszeni dostosować liczbę zatrudnionych do potrzeb i możliwości swych przedsiębiorstw ? wyjaśnia Zakrzewska. Jej zdaniem w związku z trudną sytuacją na rynku pracy rząd powinien  rozważyć przedłużenie na przyszły rok obowiązywanie przepisów zawartych w ustawie antykryzysowej, które m.in. liberalizują prawo pracy.