Rekordowe bezrobocie w Wielkiej Brytanii. Coraz mniej pracy dla młodych

Rekordowe bezrobocie w Wielkiej Brytanii. Coraz mniej pracy dla młodych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Firmy prywatne nie skompensowały likwidacji miejsc pracy w budżetówce. W III kwartale dorzuciły na rynek zaledwie 5 tys. nowych stanowisk. Bloomberg
Na brytyjskim rynku pracy nie było tak źle od siedemnastu lat. W III kwartale przybyło 128 tys. bezrobotnych oznajmił tamtejszy urząd statystyczny ONS. W sumie jest ich obecnie nieco ponad 2,6 mln, z czego aż milion stanowią młodzi poniżej 24 roku życia.
W minionym kwartale najwięcej zwolnień było w sektorze publicznym (67 tys.). Poziom zatrudnienia w budżetówce spadł do najniższego poziomu od 2003 roku. To skutek rządowych cięć wydatków, związanych z koniecznością zmniejszenia o 10 proc. deficytu budżetowego. Ponieważ pod koniec listopada resort finansów zapowiedział zaostrzenie dyscypliny finansowej ? chce obronić najwyższy rating brytyjskiego długu ? w przyszłym roku można się spodziewać dalszych redukcji zatrudnienia.

Wypowiedź ministra pracy Chrisa Graylinga dla Sky News TV świadczy o tym, że w tej sytuacji czuje się on bezradny. 'To oczywiście dla nas wyzwanie, lecz mogę tylko powiedzieć, że pojawiły się już pewne sygnały stabilizacji ? przytacza jego słowa agencja Reutera. W listopadzie odsetek bezrobotnych był na takim samym poziomie, jak w październiku, czyli 8,3 proc.

Firmy prywatne nie skompensowały likwidacji miejsc pracy w budżetówce. W III kwartale dorzuciły na rynek zaledwie 5 tys. nowych stanowisk. Co gorsza, firmy niechętnie zatrudniają młodzież. Najwyraźniej w czasie kryzysu wolą opierać się na pracownikach z doświadczeniem, którzy są w stanie udźwignąć więcej zadań. Dlatego wśród ludzi w wieku od 16 do 24 lat bezrobocie wzrosło w minionym kwartale do 22 proc., z 20,8 proc. w II kwartale. W dodatku ponad dwie piąte z tych bezrobotnych nie pracuje już od sześciu miesięcy.

Wygląda na to, że pracodawcy wolą płacić więcej już zatrudnionym i więcej od nich wymagać, niż szukać nowych pracowników. Agencja rekrutacyjna Manpower’s przeprowadziła sondaż wśród 2,1 tys. brytyjskich pracodawców na temat ich planów zatrudnienia. Okazało się, że czterech na pięciu nie zamierza nikogo przyjąć w najbliższych kilku miesiącach. Jednocześnie ONS informuje, że tydzień pracy w omawianym okresie wydłużył się z 31,4 godzin do 31,6 godzin, a płace nadal rosną szybciej niż inflacja.

? Kurczenie się rynku pracy na Wyspach zapewne dotknie też pracujących tam Polaków ? powiedział Businesstoday.pl Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. ? Wątpię jednak, aby to spowodowało masowy powrót emigrantów do kraju ? dodał specjalista. Jego zdaniem, wskazuje na to doświadczenie pierwszej fali kryzysu w 2009 roku. Większość tych, którzy wówczas wrócili, wkrótce reemigrowała do Wielkiej Brytanii, ale też np. do Norwegii. Okazało się, że mimo wszystko na Zachodzie łatwiej znaleźć pracę lepiej płatną niż w kraju.

Według danych za zeszły rok, w Wielkiej Brytanii mieszkało około 450 tys. Polaków. Bezrobocie wśród nich było niższe niż wśród Brytyjczyków.