Adam Antoniak, ekonomista: Uwaga rynków skupiona na bankach centralnych

Adam Antoniak, ekonomista: Uwaga rynków skupiona na bankach centralnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Antoniak, niezależny ekonomista Archiwum
Otoczenie gospodarcze będzie prawdopodobnie wpływało na umocnienie dolara względem euro. Należy liczyć się ze scenariuszem, w którym złoty pozostaje na słabszych poziomach względem głównych walut, a euro kończy tydzień powyżej poziomu 4,50.
Najbliższe dni będą upływały pod znakiem wyczekiwania na komunikaty banków centralnych. Wprawdzie inwestorzy nie spodziewają się zmian stóp procentowych ani innych istotnych decyzji w sferze polityki monetarnej w Polsce, Wielkiej Brytanii oraz strefie euro, jednak z uwagą będą śledzili ocenę perspektyw gospodarczych dokonaną przez Narodowy Bank Polski (NBP), Bank Anglii oraz Europejski Bank Centralny (EBC). Po drugiej stronie Atlantyku uwaga będzie skupiona na rozpoczynającym się sezonie publikacji kwartalnych wyników spółek notowanych na Wall Street. Nadal kluczowym czynnikiem dla zachowania rynków finansowych pozostaje kwestia kryzysu zadłużeniowego w Europie.

Jutrzejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej (RPP) nie przyniesie zmiany poziomu stóp procentowych w Polsce, jednak wysoki grudniowy odczyt inflacji, wciąż słaby kurs złotego oraz niepewność związana z kształtowaniem się inflacji w pierwszych miesiącach 2012 roku mogą spowodować zaostrzenie tonu komunikatu po posiedzeniu Rady. Zwłaszcza że piątkowy odczyt grudniowej inflacji nie wskaże na istotne złagodzenie presji inflacyjnej. Mimo to bardziej 'jastrzębi' komunikat po posiedzeniu RPP nie będzie raczej czynnikiem wspierającym złotego, gdyż przy obecnej skali niepewności co do perspektyw gospodarczych w Europie i Polsce zacieśnienie polityki monetarnej jest mało prawdopodobne.

W Europie uczestnicy rynku będą koncentrowali uwagę na czwartkowych komunikatach Banku Anglii oraz EBC. Na konferencji po posiedzeniu EBC będą się pojawiały pytania o perspektywy dla gospodarki strefy euro oraz o ewentualne działania pomocowe banku centralnego na rzecz złagodzenia napięć w europejskim sektorze bankowym związanych z kryzysem zadłużeniowym w niektórych krajach bloku. Spodziewam się, że EBC będzie nadal podkreślał, iż rozwiązanie problemów fiskalnych to przede wszystkim zadanie dla rządów krajów, a EBC nie jest organem powołanym do finansowego wspierania państw członkowskich strefy euro. Wciąż sztywne stanowisko władz monetarnych w kwestii udziału banku centralnego w walce z kryzysem może być rozczarowaniem dla części inwestorów i negatywnie wpłynąć na notowania euro względem dolara. Obserwatorzy rynku z pewnością zwrócą także uwagę na jutrzejszą publikację wstępnych danych o wzroście gospodarczym w Niemczech w 2011 roku oraz szacunek deficytu budżetowego w ubiegłym roku. Pomimo pewnego wyhamowania wzrostu gospodarczego względem 2010 roku deficyt pozostał zapewne na ścieżce spadkowej, co może wesprzeć nieco notowania niemieckich obligacji i zwiększyć różnicę w oprocentowaniu (spread) między rentownościami peryferyjnych krajów strefy euro a dochodowością bundów.

W USA inwestorzy będą szukali potwierdzenia scenariusza ożywienia gospodarczego w wynikach amerykańskich spółek giełdowych, które rozpoczynają publikowanie kwartalnych wyników finansowych. Nieco światła na kondycję gospodarki Stanów Zjednoczonych powinna także rzucić publikowana w środę Beżowa Księga Fed opisująca stan koniunktury w poszczególnych regionach kraju.

Otoczenie gospodarcze będzie prawdopodobnie powodowało umocnienie dolara względem euro i kontynuację napięć na rynku euro?złoty. Dlatego też należy się liczyć ze scenariuszem, w którym złoty pozostaje na słabszych poziomach względem głównych walut, a euro kończy tydzień powyżej poziomu 4,50.