Piotr Popławski, analityk walutowy BGŻ: Słabsze dane i mocny złoty

Piotr Popławski, analityk walutowy BGŻ: Słabsze dane i mocny złoty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Popławski, analityk walutowy BGŻ Archiwum 
O optymizm na rynkach finansowych z początkiem nowego tygodnia będzie coraz trudniej. Mimo to poniedziałek może okazać się udany dla złotego. Istnieje wprawdzie ryzyko osłabienia krajowej waluty, ale niekoniecznie musi do tego dojść już dzisiaj.
Końcówka zeszłego tygodnia pokazała, jak mało dla rynków finansowych mogą znaczyć realne dane z gospodarki. Inwestorzy generalnie zignorowali wyraźnie słabszy od oczekiwań odczyt amerykańskiego PKB za IV kwartał. W trakcie handlu toczącego się już za oceanem opublikowano jeszcze informację o obniżce ratingu wielu państw europejskich przez agencję Fitch, w tym Włoch i Hiszpanii. O ile te wszystkie wydarzenia wywołały lekkie spadki na giełdach (indeks Dow Jones obniżył się o 0,6 proc., a WIG20 zakończył notowania praktycznie bez zmian), o tyle krajowa waluta w ciągu piątkowych notowań po raz kolejny wyraźnie zyskała (kurs euro/złoty obniżył się do okolic 4,22).

O optymizm na rynkach finansowych z początkiem nowego tygodnia będzie coraz trudniej. Można oczekiwać, że inwestorzy po raz kolejny przekonają się o ociężałości procesów decyzyjnych w Europie. Być może jeszcze raz wyjdzie na jaw rozdźwięk pomiędzy interesami Niemiec a resztą państw strefy euro. Lansowane za Odrą postulaty twardej konsolidacji fiskalnej nie rozwiążą bieżących problemów wielu gospodarek strefy euro. Wszystko to psuje nastroje inwestorów.

Początek tygodnia może natomiast okazać się udany dla złotego. Krajowej walucie pomaga 'jastrzębia' retoryka prezentowana przez Radę Polityki Pieniężnej oraz wskazywane w zagranicznych mediach fundamenty polskiej gospodarki: relatywnie stabilne finanse publiczne oraz wysoki wzrost gospodarczy. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zagraniczne instytucje finansowe w swoich raportach i komentarzach teraz ignorują jakiekolwiek zagrożenia dla złotego. Niemniej jednak istnieje ryzyko korekty i osłabienia krajowej waluty, choć niekoniecznie musi do tego dojść już w poniedziałek.

Wobec zapowiedzi utrzymania łagodnej polityki monetarnej przez Fed i ? co ważniejsze ? wobec planów zasilenia w lutym europejskiego sektora bankowego w płynność przez Europejski Bank Centralny, obecnie główna uwaga rynków skupia się na polityce banków centralnych. To przede wszystkim ona może wpływać obecnie na poprawę nastrojów. Prawdopodobnie początek tygodnia okaże się  trudniejszy dla giełd. Inwestorzy będą powoli zdawać sobie sprawę, że dotychczasowe oczekiwania, m.in. te dotyczące perspektyw wzrostu dla gospodarki USA, mogą okazać się wyraźnie przesadzone. Wiele wskazuje, że potwierdzi się teza o słabszym od oczekiwanego tempie wychodzenia USA z kryzysu.