Euroland się kurczy. Polska rośnie

Euroland się kurczy. Polska rośnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prognozowanie wzrostu gospodarczego dla Unii Europejskiej, a zwłaszcza strefy euro, jest obarczone dużym ryzykiem 123RF
Komisja Europejska zrewidowała swoje wcześniejsze prognozy dotyczące rozwoju strefy euro w tym roku. Są dużo mniej optymistyczne. Jednak „lekka recesja” w eurolandzie nie osłabi tempa wzrostu polskiej gospodarki.
Według ogłoszonej wczoraj prognozy Komisji Europejskiej gospodarka krajów wspólnej waluty skurczy się w 2012 r. o 0,3 proc. Poprzednia prognoza KE z 10 listopada 2011 r. zakładała wzrost w eurolandzie o 0,5 proc. Skąd tak duża zmiana oceny?

Prognozowanie wzrostu gospodarczego dla Unii Europejskiej, a zwłaszcza strefy euro, jest obarczone dużym ryzykiem ? wyjaśnia raport KE. Sytuacja jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych krajach. We wcześniejszych kalkulacjach brano pod uwagę, że spośród jednowalutowej siedemnastki spadek odnotują tylko Grecja (-4,4 proc.) i Portugalia (-3,3 proc.). Obecnie zagrożone są również: Belgia (-0,1 proc.), Włochy (-1,3 proc.), Hiszpania (-1 proc.), Holandia (-0,9 proc.), Słowenia (-0,1 proc.) i Cypr (-0,5 proc.). Dla całej Unii raport przewiduje w tym roku stagnację.

Są jednak w raporcie również wiadomości optymistyczne. Druga połowa roku powinna być znacznie lepsza niż pierwsze dwa kwartały. Spodziewany jest wzrost zaufania w biznesie i optymizmu wśród konsumentów. Potwierdza to świeżo opublikowany wskaźnik nastrojów gospodarczych Instytutu Ifo dla Niemiec ? w lutym wzrósł on ze 108,3 do 109,6 pkt, czyli więcej, niż się spodziewali analitycy.

W związku z tym, że rządy zadłużonych krajów Południa wprowadzają reformy finansów, następuje uspokojenie rynków finansowych. ? Podejmując zdecydowane działania, możemy przezwyciężyć trudności i przejść od stabilizacji do silnego wzrostu gospodarczego i wzrostu zatrudnienia ? podsumował perspektywy wiceprzewodniczący Komisji ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn.

Ekonomiści ankietowani przez Reutersa uważają jednak, że powrót Unii na ścieżkę wzrostu może nastąpić dopiero w 2013 r.

Druga dobra wiadomość jest taka, że stagnacja w UE nie dotyczy Polski. Komisja Europejska podtrzymała wcześniejszą prognozę wzrostu naszej gospodarki o 2,5 proc. Polska wraz z Litwą jest określana w raporcie KE jako 'szybko rosnący nowy kraj członkowski'.