Grzegorz Zięba, analityk KBC Securities: Mówisz korekta, myślisz Grecja

Grzegorz Zięba, analityk KBC Securities: Mówisz korekta, myślisz Grecja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Zięba, analityk KBC Securities Archiwum
W ujęciu średnio- i długoterminowym wszystko wygląda pozytywnie. Rynek może jednak wykorzystać każdą informację o sytuacji w Grecji do dokonania korekty.
Jeśli tylko mamy do czynienia z korektą na rynku, od razu wypływa sprawa Grecji. Jednak korekta jest głównie wynikiem chęci schłodzenia wskaźników w USA niż efektem wzrostu awersji do ryzyka na rynku. Może o godz. 14:30 wraz z publikacją danych w USA rozstrzygnie się kwestia trendu na kilka najbliższych dni. Długoterminowy trend wzrostowy na chwilę obecną jest niezagrożony.

'Sprawa grecka' jest skomplikowana już w samym opisie. Z jednej strony można powiedzieć, że sytuacja jest klarowna: kraj faktycznie jest bankrutem, ale formalnie nikt nie może tego potwierdzić (różne grupy interesów mają różne miary formalnego bankructwa). W związku z tym staliśmy się zakładnikami różnych porozumień, umów i głosowań. Kolejnym etapem w tym 'maratonie absurdów' jest oczekiwanie na zgodę prywatnych wierzycieli Grecji na wymianę obligacji. Zgoda może być (wtedy przechodzimy do następnego etapu) lub nie (wówczas Grecja musi uchwalić odpowiednią ustawę i siłą dokona wymiany) ? oczywiście kwestia zgody będzie miała wpływ na ocenę Grecji przez agencje ratingowe oraz ISDA (orzeka o formalnym bankructwie).

Jeszcze bardziej skomplikowane mogą być konsekwencje 'sprawy greckiej' ? miejmy nadzieję, że decyzje podejmowane dziś o poranku posuną sprawy do przodu. Jedno jest pewne: w chwili korekty na giełdach analitycy od razu wskazują powód ? Grecję. I tak zostanie, dopóki sytuacja tego kraju ostatecznie się nie wyjaśni.

Wracając do rynku akcji, to w ujęciu średnio- i długoterminowym wszystko wygląda pozytywnie (umacniające się euro względem dolara, umacniający się złoty, spadek awersji do ryzyka ? CDS i rentowności obligacji). Wszystko sprowadza się do ujęcia krótkoterminowego i pytania, czy rynki amerykańskie schłodziły się wystarczająco. Polski rynek schłodził się w lutym, stąd podczas wtorkowych spadków na światowych rynkach byliśmy jedną z najsilniejszych giełd.  

Postawienie prognozy na najbliższe dwa dni bardziej przypomina rzut monetą niż analizę (plus piątkowa reakcja na czwartkowe rozstrzygnięcia w sprawie zamiany greckich obligacji). Oczywiście nie ma tu mowy o jakimś większym spadku. Pytanie tylko, czy Zachód nie będzie chciał wykorzystać greckiego pretekstu do korekty.

Pewnym katalizatorem mogą być dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy ? zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i stopa bezrobocia. Będą to najważniejsze dane tego tygodnia, wstępne prognozy wyglądają pozytywnie i jeśli dzisiejszy odczyt byłby na poziomie 230 tys. lub więcej (a najlepiej powyżej 250 tys. ? co byłoby najlepszym odczytem od kilku lat) nowych miejsc pracy, to mielibyśmy rozstrzygnięty dylemat trendu krótkoterminowego (ze skutkiem wzrostowym).