Będą nowe wybory. Wyjście Grecji ze strefy euro to kwestia czasu

Będą nowe wybory. Wyjście Grecji ze strefy euro to kwestia czasu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Drugie bankructwo Grecji będzie tym razem preludium powrotu do drachmy 123RF 
Negocjacje w sprawie utworzenia greckiego rządu zakończyły się fiaskiem. Prezydent Grecji zapowiedział nowe wybory parlamentarne. Dziś powstanie rząd tymczasowy. W Brukseli drugi dzień obradowali ministrowie finansów eurolandu, którzy przygotowują plan na wypadek wyjścia Aten ze strefy wspólnej waluty.
Termin powtórnych wyborów nie został jeszcze podany, lecz zgodnie z procedurą muszą one zostać przeprowadzone najpóźniej 17 czerwca. Tego dnia bowiem ma się odbyć pierwsze posiedzenie nowego parlamentu wybranego 6 maja.

Sondaże wskazują, że w powtórce jeszcze większe poparcie uzyska Koalicja Radykalnej Lewicy Syriza pod przewodnictwem 37-letniego Alexisa Tsiprasa. 6 maja wyborcy wywindowali ją na drugą pozycję. W efekcie zdobyła 52 mandaty w 300-osobowym parlamencie. To ona storpedowała próby utworzenia rządu. Odmówiła wejścia w koalicję z partiami, które w poprzednim gabinecie negocjowały z Komisją Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym pakiet ratunkowy o wartości 130 mld euro w zamian za wprowadzenie surowej dyscypliny budżetowej. Tsipras stanowczo odrzuca drogę ostrych cięć budżetowych, które miałyby uchronić Grecję przed bankructwem, i żąda renegocjacji warunków umowy z UE.

Liderzy strefy euro wciąż jednak upierają się przy swoich stanowiskach. 'Bez dotrzymania przez rząd Grecji umów nie będzie dalszego kredytowania' ? powtarzają jak mantrę. Wczoraj potwierdził je niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble. ? Program został uzgodniony. Potrzebny jest rząd, który będzie w stanie podejmować decyzje ? powiedział Schäuble w Brukseli, gdzie odbywa się spotkanie ministrów finansów UE.

Najbliższy termin uwolnienia kolejnej transzy wyznaczony jest na połowę czerwca. Bez tego przelewu Grecja za miesiąc znów stanie się niewypłacalna wobec wierzycieli. Drugie bankructwo Grecji (pierwszym było umorzenie ponad połowy długu u prywatnych wierzycieli) będzie tym razem preludium powrotu do drachmy.

Elżbieta Chojna-Duch, członek Rady Polityki Pieniężnej, uważa, że ten scenariusz jest przesądzony i już nawet zaakceptowany przez polityków w Brukseli. ? Technicznie i logistycznie przygotowanie [wyjścia Grecji ze strefy euro ? red.] trwa ? powiedziała we wtorek podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Wydaje się, że dziś tak właśnie należy rozumieć poniedziałkowe wypowiedzi przewodniczącego Komisji Europejskiej José Barroso i unijnego komisarza ds. ekonomicznych i walutowych Olli Rehna. ? W klubie wszyscy muszą przestrzegać zasad. Jeśli porozumienia nie będą respektowane, to nie będzie warunków, by kontynuować związki z krajem, który nie wypełnia swych zobowiązań ? powiedział José Barroso. Rehn zaś w rozmowie z agencją Bloomberg zapewniał, że Europa jest dziś bardziej odporna na wyjście Grecji ze strefy euro niż dwa lata temu.

Jednak anonimowo wysocy urzędnicy w Brukseli mówią, że politycy strefy euro blefują. Nie mają planu B na wypadek opuszczenia przez Grecję klubu wspólnej waluty. Obawiają się natomiast, że panika rynków finansowych wywoła nowy silny efekt kryzysowego domina ? ucieczkę kapitału z innych krajów unijnego południa, wstrząs w sektorze bankowym oraz szybki wzrost kosztów obsługi ich długu. Tymczasem fundusze ratunkowe eurolandu są obecnie za małe, by gasić pożary na rynkach.

? Ktokolwiek wam mówi, że wyjście Grecji nie jest groźne dla euro, jest idiotą, kłamcą i obłudnikiem ? wypalił zniecierpliwiony Sony Kapoor z międzynarodowego think tanku Re-Define.

Alarmująco brzmią też słowa François Baroina, francuskiego ministra gospodarki, finansów i przemysłu w rządzie ustępującego premiera François Fillona. ? Opuszczenie przez Grecję unii walutowej kosztowałoby Francję netto 50 mld euro. Do tego doszłyby koszty papierów wartościowych, które są w posiadaniu banków i ubezpieczycieli ? oświadczył urzędnik.

Dziś o losach Grecji i euro będą rozmawiać kanclerz Niemiec Angela Merkel i wczoraj zaprzysiężony prezydent Francji François Hollande. Wczoraj wysłali w świat jednomyślne oświadczenia, że zrobią wszystko, co konieczne, aby zatrzymać Grecję w strefie euro.