Szalony wyścig w Niemczech. Robert Kubica z pierwszym punktem po powrocie do Formuły 1

Szalony wyścig w Niemczech. Robert Kubica z pierwszym punktem po powrocie do Formuły 1

George Russell i Robert Kubica
George Russell i Robert Kubica Źródło: Newspix.pl / Photo4
Zakończyła się Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim. Jeden z najciekawszych wyścigów w erze hybrydowej i na pewno najciekawszy w tym sezonie. W wyniku wielu dyskwalifikacji i kar dla zespołu Alfy Romeo, Robert Kubica zdobył pierwszy punkt w klasyfikacji generalnej.

Co za wyścig! Zakończyła się Grand Prix Formuły 1 w niemieckim Hockenheim. Był to jeden z najciekawszych wyścigów ostatnich lat. Półmetek sezony 2019 dostarczył kibicom wielu emocji. Wszystko przez obfite opady deszczu i związany z nimi chaos.

Kapryśna pogoda

Ten weekendy był koszmarem dla zespołów Formuły 1. W piątek, kiedy odbywały się dwie pierwsze sesje treningowe, Niemcy nawiedziła fala upałów. Temperatura na torze przekraczała 40 stopni w cieniu. Nawierzchnia nagrzewała się do nawet 58 stopni. W takich warunkach wiele bolidów nie radziło sobie z chłodzeniem, ciężką pracę mieli również kierowcy i mechanicy. W sobotę, podczas kwalifikacji, temperatura była nieco niższa, ale nadal było upalnie. Synoptycy przewidywali jednak, że niedziela, czyli dzień wyścigu, będzie deszczowa. Tak się stało, ale nawet kibice, którzy przebywali na torze, nie powinni narzekać. Dzięki tym warunkom obejrzeliśmy niesamowite widowisko. Pogoda sprawiła, że taktyka, która podczas wyścigów na suchej nawierzchni ma kluczowe znaczenie, zeszła na drugi albo trzeci plan. Niektórzy kierowcy zaliczyli pięć, a nawet sześć pitstopów. Podczas normalnych warunków normą jest jedna lub dwie zmiany opon.

Feralny ostatni zakręt

Co sprawiło, że ten wyścig był tak ciekawy? Głównie ostatni zakręt przed prostą start-meta. Z rywalizacji pożegnali się na nim najwięksi faworyci. Z toru, przez wyjątkowo ślisą nawierzchnię, wypadł tam między innymi pięciokrotny mistrz świata Lewis Hamilton, któremu jednak udało się wydostać z pułapki żwirowej i z uszkodzonym bolidem dojechać do swoich mechaników. Tyle szczęścia nie mieli jednak Charles Leclerc z Ferrari czy Nico Hulkenberg z Renault, który miał szansę na pierwsze podium w swojej karierze.

Pierwszy punkt Kubicy

Na podium Grand Prix Niemiec stanęli Max Verstappen, Sebastian Vettel, który rozpoczynał wyścig z ostatniej pozycji, ze względu na awarię silnika w kwalifikacjach, a także, Danił Kvyat z Toro Rosso. Dla Rosjanina był to szczególny moment. Nie dość, że nikt nie spodziewał się, że stanie na podium to świętował także inną okazję. Dzień przed wyścigiem został ojcem.

Robert Kubica dojechał do mety na 12 pozycji, która nie gwarantowała mu punktów. Było to najwyższe miejsce w tym sezonie. Po wyścigu okazało się jednak, że obaj kierowcy Alfa Romeo, którzy ukończyli wyścig przed Polakiem, zostali ukarani dodatkowymi 30 sekundami. Sędziowie uznali, że w bolidach włoskiego zespołu zastosowano niezgodne z regulaminem ustawienia sprzęgła, które miały im pomóc podczas startu. W wyniku kary Robert Kubica przesunął się na 10 miejsce, czyli pierwsze, które gwarantuje punkt. W ten sposób Kubica zdobył pierwszy punkt po powrocie do Formuły 1.

Galeria:
Grand Prix Niemiec
Czytaj też:
Zobacz bolidy Mercedesa w specjalnym malowaniu. Zespół uczcił niezwykłą rocznicę

Źródło: WPROST.pl