Konfederacja Lewiatan: Każde nowe ognisko koronowirusa zniechęca pracowników migracyjnych

Konfederacja Lewiatan: Każde nowe ognisko koronowirusa zniechęca pracowników migracyjnych

koronowirus
koronowirus Źródło: Newspix.pl / Newspix.pl / ABACA
Sytuacja staje się o wiele poważniejsza, bo nowe ogniska odkrywane są już znacznie bliżej Polski i na dodatek nie ma wzorca, który by je wyjaśniał. Ponadto okazał się, że koronawirus jest znacznie bardziej upowszechniony niż nam się to dotąd wydawało. Dosyć prawdopodobne jest, że jest już w Polsce – twierdzi Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.

Jeszcze parę dni temu analizy zakładały, że znaczna większość zachorowań na  odnotowana zostanie w Chinach, przez co polska gospodarka ucierpi w stopniu proporcjonalnym do intensywności handlu, jaki z Chinami prowadzimy - bezpośrednio i w łańcuchach dostaw. Wtedy mocno nas absorbowało m.in. ile będzie kosztować wstrzymanie prac chińskich fabryk, które dostarczają surowców polskiemu przetwórstwu. Teraz sytuacja staje się o wiele poważniejsza, bo nowe ogniska odkrywane są już znacznie bliżej Polski i na dodatek nie ma wzorca, który by je wyjaśniał. Ponadto ujawniło się, że koronawirus jest znacznie bardziej upowszechniony niż nam się to dotąd wydawało. Dosyć prawdopodobne jest, że jest już w Polsce.

Czytaj też:
Wirus z Wuhan. Ekspertka: Nie ulegajmy panice

Zdaniem Sonii Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan, w takim wariancie analiza wpływu wirusa na polską gospodarkę jest trochę bardziej pesymistyczna. Czego możemy się spodziewać?

– Przede wszystkim bardzo silnego ograniczenie ruchu turystycznego, a przez to spadku popytu na wyjazdy zagraniczne, rezygnacji z imprez masowych i spadku popytu m.in. na usługi hotelarskie, gastronomiczne i kulturalne. Konsekwencją może być też ograniczenie aktywności w skupiskach ludzkich, które wpływa np. na skłonność do tradycyjnych zakupów detalicznych - w tym np. zakupy impulsowe, co jest trudne do wyrównania przez zakupy online – uważa ekspertka Lewiatana.

Według niej obecność koronowirusa w Polsce wpłynie na usługi transportu ludzi - ale może być też szansą dla usług kurierskich.

– Odczują to wszystkie branże, które wyczekują surowców, prefabrykatów czy półproduktów w swojej działalności i są ograniczone przez zastoje za granicą - przy czym w porównaniu do wcześniejszych założeńwstrzymanie prac może dotyczyć poddostawców w różnych regionach świata. Dodatkowo każde nowe ognisko zniechęca pracowników migracyjnych, którzy w obawie o zdrowie wolą unikać danej lokalizacji. A jeśli udział migrantów w zasobach pracy jest znaczny dla firmy, branży lub regionu, z pewnością utrudnia to prowadzenie regularnej działalności – dodaje Sonia Buchholtz.

Ekspertka podkreśla, że w dobie globalnego spowolnienia gospodarczego perspektywa dalszego ograniczenia aktywności gospodarczej (trudno powiedzieć w jakim zakresie przestrzennym i czasowym) może niestety stać są źródłem dalszego pogorszenia sentymentów inwestorów. Jej zdaniem istnieje jednak kilka branż, dla których obecność koronawirusa stanowi niejako szansę biznesową, gdzie najbardziej oczywiste przykłady stanowią maseczki, mydło i dobra służące do dezynfekcji.

Źródło: Wprost