Siostra Britney Spears w opublikowanym na Instagramie filmie poinformowała, że kilka jej kotów zostało „przejechanych” przez samochody Tesli. Jamie Lynn Spears stwierdziła, że stało się tak, dlatego że zwierzęta nie mogły usłyszeć nadjeżdżających samochodów. Jak podaje CNN, aktorka i piosenkarka nazwała Teslę „cichym zabójcą kotów”.
Jamie Lynn Spears domagała się również, aby firma wprowadziła taką aktualizację, która spowoduje, że samochody elektryczne będą wydawać słyszalne przez koty dźwięki, aby „nie były zaskakiwane” ich pojawianiem się, a co za tym idzie, „żeby ich los nie kończył się w tak tragiczny sposób”. W kolejnym filmie stwierdziła, że nie można winić Tesli za śmierć zwierząt, a w grę wchodzi prawdopodobnie „błąd kierowcy”. Oba wpisy zniknęły już z mediów społecznościowych.
Jak podaje CNN, Tesla oraz inni producenci samochodów elektrycznych od września 2020 roku są zobowiązani przez amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego do tego, aby pojazdy elektryczne emitowały dźwięki o natężeniu co najmniej 43 decybeli, gdy poruszają się prędkością mniejszą niż 18,6 mil na godzinę. „Ten standard pomoże zapewnić, że niewidomi, niedowidzący i inni piesi będą w stanie wykryć i rozpoznać pobliskie pojazdy hybrydowe i elektryczne” – informowała NHTSA, której oświadczenie cytuje CNN.
Czytaj też:
Ten gigantyczny pies to urodzony model! Spójrzcie na jego stylizacje