Australijskie sądownictwo online w dobie pandemii. Czy prawo na antypodach jest „odporne” na COVID-19?
Artykuł sponsorowany

Australijskie sądownictwo online w dobie pandemii. Czy prawo na antypodach jest „odporne” na COVID-19?

Mecenas Iwona Pruszyńska, prawniczka z kancelarii CAP Lawyers Australian Polish Legal Services
Mecenas Iwona Pruszyńska, prawniczka z kancelarii CAP Lawyers Australian Polish Legal Services Źródło: Monika Szalek
— COVID-19 pokazał nam, prawnikom, w którym kierunku należy podążać — podkreśla mecenas Iwona Pruszyńska, prawniczka z kancelarii CAP Lawyers Australian Polish Legal Services.

Ostry lockdown na terenie stanu Wiktoria, terminowo zamknięte osiedla w zachodniej części Melbourne. W wakacje Australia postawiła na wyraźne obostrzenia sanitarne. Jak koronawirus odbił się na pracy prawników?

Stan pandemii ogłoszono w Australii w połowie marca 2020 r. Przejście wymiaru sądownictwa na działanie w systemie online zajęło dwa tygodnie. Było to możliwe dzięki temu, że już od dawna pewne aspekty prowadzenia rozpraw, składania dokumentów, pozwów, pism procesowych były dla uczestników postępowania sądowego dostępne w formie elektronicznej.

Największym novum wymuszonym przez pandemię jest prowadzenie rozpraw sądowych w formie online. Odbywają się one na Zoomie. W sprawach cywilnych nie ma ograniczeń prawnych co do prowadzenia rozprawy w takim kształcie. Jedynie postępowania karne są na chwilę obecną odroczone, ponieważ wymagają osobistego stawiennictwa zarówno oskarżonego, jak i ławy przysięgłych, czy świadków.

Pewne procedury zostały też na potrzeby pandemii uproszczone. Myślę tu np. o możliwości składania pozwów w formie niepoświadczonych za zgodność z oryginałem kopii i dosłanie oryginałów później, przyjmowanie przysięgi online, czy podpisywanie dokumentów przed notariuszem również w ramach spotkania na Zoomie.

Jeśli chodzi o pracę pozostałych prawniczych grup zawodowych, tj. radców prawnych i adwokatów, wirtualne kancelarie nie są jakąś specjalną nowością. Od pewnego czasu coraz większa liczba praktykujących prawników decyduje się wprowadzić do swojej oferty usługi online. Pandemia przysłużyła się rozwojowi tego sektora usług prawniczych.

Ciekawe rozwiązania zastosowano w przypadku obsługi sądowej. Oficjalne witryny poszczególnych jednostek informowały o możliwości przesyłania wszystkich dokumentów online, a przesłuchania mogą odbywać się w formie wideokonferencji. Czy takie metody nie odbijają się na jakości materiałów dowodowych?

Nie. Obowiązują nas przepisy proceduralne, które dyktują, jak ma wyglądać dokument składany online oraz jaki konkretny system komputerowy musimy posiadać, żeby móc składać materiały dowodowe w ten sposób. Systemy elektroniczne stworzone specjalnie do tych celów posiadają wymagane certyfikacje oraz zabezpieczenia bezpieczeństwa i prawidłowości składanych dokumentów. Ponadto, każdy dokument złożony elektronicznie musi być na jakimś etapie postępowania również „doniesiony” do sądu w oryginale.

Na obsługę zdalną postawił także Victorian Civil and Administrative Tribunal (VCAT). W sytuacji, gdy osoba zainteresowana ma wątpliwości co do swojego sprzętu domowego, może skontaktować się z jednostką i otrzymać wsparcie techniczne. W jakim stopniu realnie sądy są w stanie pomóc interesantom?

Rozumiem, że pyta Pani o pracę tego konkretnego Trybunału. Trybunał nie jest sądem, to organ quasi administracyjny. Co do zasady, Trybunały powoływane są do postępowań rozjemczych pomiędzy stronami na tle prawa administracyjnego. Nie znam tego konkretnego Trybunału. Praktykuję w stanie Nowej Południowej Walii. Natomiast przypuszczam, że na wniosek strony Trybunał może powołać eksperta, który oceni wysokość, czy specyfikę szkody na potrzeby danego postępowania. Nie sądzę natomiast żeby świadczył usługi stricte naprawcze.

Jak w takiej rzeczywistości pracy z “sądem online” odnajdują się mieszkańcy prowincji? Poza dużymi aglomeracjami dostęp do szybkiej sieci może być wyraźnie utrudniony.

Australia, ze względu na ogromne odległości pomiędzy głównymi miastami (minimum 900 km z jednego miasta do drugiego) oraz obszary pustynne na przeważającym obszarze kraju, jest pionierem w łączności telekomunikacyjnej. Już od czasów II wojny światowej dzieci z odległych farm owczych, czy obszarów pustynnych uczyły się zdalnie. To tutaj powstała pierwsza na świecie „latająca szkoła”, „latający doktor”, a nawet „latające usługi sprzątające”. Tak więc społeczeństwo australijskie jest za pan brat z elektronicznym, czy telegraficznym sposobem załatwiania spraw urzędowych.

Mieszkańcy prowincji mają dwie opcje. Pierwsza: wynajmują prawnika, który reprezentuje go przed sądem, w związku z tym ich fizyczna obecność w sądzie nie jest wymagana. Druga: korzystanie z sędziów pokoju. Jeśli w danej miejscowości nie ma ani jednego prawnika, drobne sprawy takie jak poświadczenie podpisu, złożenie pisemnego zeznania pod przysięgą, czy spisanie testamentu może się odbyć przed sędzią pokoju. Są to osoby zaufania publicznego, które nie muszą być prawnikami.

A seniorzy?

Seniorzy są pełnoprawną częścią społeczeństwa i korzystają z udogodnień internetowych w taki sam sposób jak każdy inny. W trakcie pandemii mogą łączyć się na rozprawę z domu.

Co ważne, Australijczycy nie reprezentują się w sądzie samodzielnie. Nie ma takiej kultury ani zwyczajów. Do wszelkich czynności prawnych zatrudniani są prawnicy. Jeśli senior ma coś do załatwienia w sądzie, zwykle robi to za niego jego prawnik.

Jeśli natomiast pyta Pani o takie usługi, jak udział tłumacza na rozprawie, czy osoby wspierającej (z racji wieku, uczestnik postępowania, który nie dosłyszy, niedowidzi, potrzebuje pomocy przy siadaniu lub wstawaniu, może poprosić o obecność na rozprawie osoby wspierającej). Oczywiście sąd zabezpiecza te potrzeby, jeśli uzna, że roszczenie o ich zapewnienie jest racjonalne i uzasadnione.

Jak na ten moment Australijczycy oceniają pracę sądów?

Bardzo dobrze.

Czy Pani zdaniem rozwiązania przewidziane na okres pandemii mają potencjał na przyszłe działania australijskich sądów już po covidzie?

Na pewno większość procedur wprowadzonych w okresie kwarantanny, takich jak rozprawy online, przesłuchanie świadków, spotkania prawników stron z sędzią poza rozprawą, spotkania mediacyjne, doskonale się sprawdziły. Australijski system prawny, w tym system sądownictwa, opiera się na zasadzie sprawiedliwości i słuszności społecznej. Organy państwa mają ponadto obowiązek działać w jak najlepszej wierze dla obywatela i tak, żeby zaspokajać jego potrzeby. COVID-19 pokazał nam, prawnikom, w którym kierunku należy podążać.

Iwona Pruszyńska — radczyni prawna z kancelarii CAP Lawyers Australian Polish Legal Services; partnerka w Concordia Kancelaria Radców Prawnych Pruszyńska Prochowska; członkini Stowarzyszenia Prawniczego Nowej Południowej Walii.

Źródło: CAP Lawyers Australian Polish Legal Services