W Grecji strajk generalny. Społeczeństwo nie akceptuje ?głodowego budżetu?

W Grecji strajk generalny. Społeczeństwo nie akceptuje ?głodowego budżetu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nadzieje, że powołany 11 listopada koalicyjny rząd dokona cudu i bezboleśnie wyprowadzi kraj z kryzysu, rozwiały się Thinkstock 
Wczoraj Grecy porzucili pracę i wyszli na ulice protestować przeciwko zabójczym jak mówią planom oszczędnościowym rządu Lucasa Papademosa. We wtorek ten rząd uzyskał zgodę KE i MFW na zastrzyk 8 mld euro, m.in. na grudniowe pensje dla budżetówki.

Związki zawodowe, reprezentujące ponad połowę zatrudnionych, wezwały wczoraj do strajku generalnego. Rano przestał na trzy godziny funkcjonować transport miejski, stanęły kolej i żegluga, dzieci nie poszły do szkół. Do akcji dołączyli m.in. pracownicy służb oczyszczania miasta, lekarze, dziennikarze i pracownicy banków, nauczyciele, wielu pracowników szpitali. Nadzieje, że powołany 11 listopada (po rezygnacji Jeorjosa Papandreu) koalicyjny rząd dokona cudu i bezboleśnie wyprowadzi kraj z kryzysu, rozwiały się. We wtorek premier ma przedłożyć parlamentowi projekt budżetu na 2012 rok, w którym proponowane są zwolnienia w sektorze państwowym i podwyżki podatków.  

To już szósty strajk generalny w Grecji od początku roku. Od maja zeszłego roku związki zawodowe zorganizowały 14 strajków przeciwko oszczędności.

Agencje nie donoszą jakoby związkowcy przedstawiali pomysł skąd wziąć pieniądze na utrzymanie dotychczasowego poziomu życia i modelu państwa, który wpędził Grecję w ogromne zadłużenie, a następnie de facto doprowadził do bankructwa. Europa i MFW nie zgadzają się już na wstrzykiwanie kolejnych pakietów pomocy dla Grecji,  jeżeli Ateny nie zaczną oszczędzać i równoważyć swoich finansów.