Wczoraj w Lizbonie stanęło metro. Nie kursowała też większość pociągów kolei podmiejskiej. W wielu miastach do strajku przyłączyli się kierowcy autobusów. Jednak nie wszyscy transportowcy odpowiedzieli na apel związków zawodowych.
Powodem ogłoszenia strajku jest rządowy Plan Strategii dla Transportu, który ma rozwiązać problem zadłużenia spółek tego sektora. Wynosi ono 17 mld euro, co stanowi 10 proc. PKB Portugalii. Plan zakłada łączenie firm i ograniczanie liczby połączeń. Nieuchronnym skutkiem tych działań będą zwolnienia pracowników.
Odzew na wezwanie do strajku rozczarował związkowców. Nie udało się sparaliżować transportu w całym kraju. Tylko stołeczne metro zostało całkowicie zablokowane.
Odzew na wezwanie do strajku rozczarował związkowców. Nie udało się sparaliżować transportu w całym kraju. Tylko stołeczne metro zostało całkowicie zablokowane.