Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA: Odrabiając świąteczne zaległości, czekając na piątkowe dane o CPI

Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA: Odrabiając świąteczne zaległości, czekając na piątkowe dane o CPI

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA Archiwum
Podczas gdy w Polsce świętowaliśmy poniedziałek wielkanocny, większość rynków była otwarta. Dlatego pierwsza poświąteczna sesja upłynie pod znakiem odrabiania zaległości i podążania za wydarzeniami na rynkach zagranicznych. W drugiej części tygodnia do głosu dojdą czynniki krajowe, a w szczególności oczekiwanie, a następnie reakcja rynków na publikację danych o inflacji konsumenckiej w marcu.
Biorąc pod uwagę umocnienie euro do dolara w drugiej części wczorajszej sesji, euro/złoty może początkowo podążać w kierunku 4,15. Czynnikiem ograniczającym przestrzeń do umocnienia będą jednak słabe nastroje na światowych giełdach utrzymujące się po słabszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy, które ukazały się w piątek. W kolejnych dniach krajowy rynek będzie żył oczekiwaniami na piątkową publikację danych o inflacji CPI, które pozostają kluczowe dla perspektyw polityki monetarnej, zwłaszcza w kontekście bardzo jastrzębiego wydźwięku komunikatu po marcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Deklaracja RPP o gotowości do rozważenia podwyżki stóp procentowych podkopała nieco oczekiwany przez rynek scenariusz obniżek stóp procentowych pod koniec 2012 r., popychając krzywą FRA na północ, jednak notowania kontraktów terminowych na stopę procentową w dalszym ciągu wskazują, że rynek postrzega ryzyko podwyżki stóp procentowych w najbliższym czasie jako ograniczone. Jeżeli piątkowe dane, zgodnie z oczekiwaniami analityków, przyniosą spadek inflacji, to rynek w dalszym ciągu z pewną rezerwą będzie traktował deklaracje Rady o możliwych podwyżkach stóp procentowych, a euro/złoty może wzrosnąć w kierunku strefy 4,18?4,20. Z kolei w przypadku negatywnego zaskoczenia ze strony marcowych danych, a zwłaszcza w przypadku gdyby inflacja nie spadła poniżej 4 proc. w ujęciu rocznym, ryzyko podwyżek stóp zacznie być postrzegane jako coraz wyższe, utrzymując euro/złoty w okolicach 4,14?4,15. W piątek poznamy także dane o bilansie płatniczym w lutym i podaży pieniądza w marcu, jednak w kontekście publikacji danych o inflacji ich znaczenie będzie drugorzędne.

Tradycyjnie na notowania złotego będą wpływały wydarzenia na rynkach bazowych, w tym doniesienia ze zmagającej się z kryzysem zadłużeniowym strefy euro oraz komentarze po rozczarowującym marcowym raporcie z amerykańskiego rynku pracy.