Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA: Złoty pozostanie słaby w tym tygodniu

Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA: Złoty pozostanie słaby w tym tygodniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA Archiwum
Nic nie wskazuje na to, że złotówka będzie w najbliższym czasie się umacniać. By jej bronić, Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedawał obce waluty. Niewykluczona jest także interwencja NBP.
Pomimo regularnej obecności na rynku walutowym państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), który w ostatnich dniach sprzedawał waluty obce, kupując złotego, aby bronić jego kursu, krajowa waluta nadal handlowana jest na słabszych poziomach. Krótszy z uwagi na dzień wolny od pracy (Boże Ciało) tydzień raczej upłynie pod znakiem słabości złotego. W przypadku dalszej presji na osłabienie złotego coraz poważniej należy liczyć się z prawdopodobieństwem interwencji walutowej ze strony Narodowego Banku Polskiego (NBP).

Uwaga inwestorów będzie w tym tygodniu skupiona przede wszystkim na informacjach płynących z banków centralnych. Już jutro poznamy decyzję krajowej Rady Polityki Pieniężnej (RPP) w sprawie stóp procentowych. Wprawdzie ostatnie dane makroekonomiczne (m.in. sprzedaż detaliczna w kwietniu, odczyt wskaźnika PMI) wskazują na dalsze spowolnienie gospodarcze, jednak w obliczu osłabienia złotego, z jakim mamy do czynienia w ostatnich tygodniach, perspektywy powrotu inflacji do celu NBP w średnim terminie pogorszyły się. Dlatego też oczekuję, że RPP nie dostarczy rynkowi argumentów za dalszą przeceną złotego w postaci gołębiego w wydźwięku komunikatu. Rada najprawdopodobniej podtrzyma jastrzębie nastawienie i zasygnalizuje gotowość do dalszych podwyżek stóp procentowych. Także w środę poznamy decyzje monetarne Rady Zarządzającej Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Rynki oczekują, że w świetle rosnących napięć w strefie euro prezes Mario Draghi zasygnalizuje gotowość do dalszego wspierania rynków finansowych i sektora bankowego. Jeżeli konferencja po posiedzeniu EBC spełni oczekiwania inwestorów, to możemy mieć do czynienia z przejściową poprawą nastrojów, co z kolei przejściowo wesprze popyt na złotego, jednak nie należy oczekiwać znaczącego odreagowania kursu euro/złoty. Ważnym czynnikiem kształtującym nastroje rynkowe będzie także czwartkowe wystąpienie szefa amerykańskiego Banku Rezerwy Federalnej (Fed) Bena Bernankego przed Kongresem. W obliczu rozczarowujących danych z rynku pracy, które opublikowano w USA w ubiegłym tygodniu, rynek będzie oczekiwał sygnałów, że bank centralny jest przygotowany na wspieranie gospodarki w postaci kolejnej rundy poluzowania ilościowego (QE3). Jeżeli wystąpienie Bernankego nie będzie dawało nadziei na dalsze poluzowanie polityki monetarnej, to możemy być świadkami dalszego wzrostu awersji do ryzyka i umocnienia dolara względem euro. Może to spowodować dalsze osłabienie złotego względem dolara.

Poza wydarzeniami kształtującymi perspektywy dla polityk monetarnych banków centralnych w najbliższych miesiącach inwestorzy nadal będą wyczuleni na informacje płynące z Hiszpanii, a w szczególności doniesienia dotyczące kondycji sektora bankowego w tym kraju. Negatywne informacje z tego regionu mogą być źródłem ponownego wzrostu obaw o przyszłość strefy euro i przeceny złotego. Biorąc pod uwagę ograniczoną płynność rynku z uwagi na dni świąteczne, spodziewam się, że euro/złoty będzie w tym tygodniu handlowany w szerokim przedziale 4,35?4,43, przy czym w przypadku niepokojących informacji z Hiszpanii lub Grecji należy liczyć się z próbą wybicia w kierunku 4,50. Wzrost kursu euro/złoty w okolice 4,50 najprawdopodobniej spowodowałby reakcję NBP w postaci interwencji walutowej w obronie złotego.