Polski dyskont zamknie co trzeci sklep. Sieć wycofa się także z wielu miejsc za granicą

Polski dyskont zamknie co trzeci sklep. Sieć wycofa się także z wielu miejsc za granicą

Ubrania w sklepie, zdjęcie ilustracyjne
Ubrania w sklepie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Urban Infinity
Polska sieć dyskontów TXM planuje sukcesywne zamknięcie mniej rentownych sklepów w Polsce i za granicą. W sumie zlikwidowany zostanie co trzeci sklep należący do sieci.

Grupa TXM jest właścicielem sieci TXM textilmarket - drugiej największej na polskim rynku sieci odzieżowych sklepów dyskontowych. Spółka jest notowana na GPW od grudnia 2016 r. Szacunkowa wartość skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży towarów wyniosła ok. 21 mln zł w maju 2019 r., co oznacza spadek o 33 proc. Kierownictwo sieci TXM planuje sukcesywne zamknięcie mniej rentownych sklepów.

– Łącznie z tymi zamknięciami, które wcześniej zapowiadaliśmy chcemy zamknąć około 80 sklepów TXM w kraju i wszystkie za granicą. Myślę, że do końca lipca wygasimy naszą działalność w Rumunii i na Słowacji. W tym roku zapewne ok. 60 sklepów TXM uda się stosunkowo szybko zamknąć w ciągu roku, a część być może będzie musiała poczekać na wygaśnięcie umów lub ich renegocjacje - poinformował p.o. prezesa Bogusz Kruszyński. Zdaniem Kruszyńskiego, wraz z redukcją innych kosztów związanych z logistyką, kosztów ogólnego zarządu i zmniejszeniu budżetu reklamowego spółka wejdzie na drogę rentowności. – Po zmniejszeniu liczby sklepów sprzedaż wzrośnie. W naszej opinii, import dodaje do marży zawsze kilka punktów procentowych, a dzięki akredytywom, jakie mamy, jesteśmy w stanie utrzymać import na poziomie 1/3 oferty sieci - tłumaczył.

W maju br. W TXM została rozpoczęta restrukturyzacja w formie przyspieszonego postępowania układowego i do 20 września spółka musi przedstawić m.in.: listę wierzytelności i wierzycieli, plan restrukturyzacji i propozycje układowe. - Jestem optymistą i myślę, że w połowie lipca będziemy chcieli już mieć tą układankę poukładaną i przedstawić wszystko w szczegółach. Sąd po otrzymaniu listy wierzycieli rozpocznie wysyłkę kart do głosowania, a jest ich około 960. Sądzimy, że ten proces głosowania może potrwać około 2 miesięcy - dodał Kruszyński.

Czytaj też:
Bez kas i kasjerów, czynny całą dobę. Pierwszy sklep Take&GO zostanie otwarty w Poznaniu

Źródło: ISBnews