Bruksela po raz pierwszy w historii chce się zadłużyć wspólnie. Wyemitować dług, którego spłatą zajmą się solidarnie członkowie wspólnoty. Plan zakłada, że fundusz na odbudowę gospodarek będzie dysponował budżetem biliona euro, dwa razy większym niż proponowali główni unijni gracze – Francja i Niemcy. O utworzeniu funduszu poinformował wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis.
Stawka rośnie. Początkowo Komisja mówiła o 320 mld euro, potem Angela Merkel i Emmanuel Macron wzięli udział w konferencji, na której podbili kwotę do pół biliona euro (500 miliardów). Teraz KE chce tę kwotę podwoić – do okrągłego biliona (1000 miliardów).
Jak donosi „Rzeczpospolita” pieniądze na wsparcie gospodarek po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej miałyby pochodzić z emisji wspólnych obligacji. UE chce pożyczyć pieniądze na rynkach finansowych, wspomniany bilion euro, wspólnie. Spłatę gwarantowałyby wszystkie kraje, solidarnie.
Jak będą przekazywane pieniądze? Połowa pójdzie na dotacje, a druga połowa na pożyczki. Polski minister do spraw europejskich Konrad Szymański, powiedział wczoraj (19 maja), że nasz graj będzie się opowiadał za bezzwrotnymi grantami. – Myślę, że to stanowisko jest dziś większościowe w Radzie Europejskiej – powiedział Szymański w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia, Beatą Płomecką.
Komisja Europejska swoje plany przedstawi państwom 27 maja. Wówczas zaczną się też negocjacje.
Czytaj też:
Luzowanie obostrzeń w Niemczech. Angela Merkel: Pierwszą fazę pandemii mamy za sobąCzytaj też:
Jak będzie wyglądało dalsze luzowanie obostrzeń? Dworczyk mówił o podetapach