Kryzys? Jaki kryzys? Te firmy pokazują, że w trudnych czasach można odnieść sukces

Kryzys? Jaki kryzys? Te firmy pokazują, że w trudnych czasach można odnieść sukces

Boom e-zakupów szybko zauważyła także część fintechów, wśród których o pokaźnych wzrostach wyników mówią m.in. te oferujące tzw. płatności odroczone. Startup PayPo w kwietniu informował, że tempo jego rozwoju jeszcze nigdy nie było tak szybkie. Aktywnie klientów pozyskuje też konkurencyjne Twisto, które deklaruje, że z myślą o kryzysowych czasach i zmianie przyzwyczajeń zakupowych, będzie oferować nowe usługi. Na laurach nie zamierza również osiadać gigant e-commerce, czyli Shopify. Chociaż w jednym z kwietniowych tweetów CTO platformy – Jean-Michel Lemieux – napisał, że niebawem ruch na niej może się podwoić, to firma wciąż chce się rozwijać. Dlatego wprowadziła usługę dostaw towarów i poważnie zabrała się za tworzenie ekosystemu płatności. O sukcesie może świadczyć fakt, że biznes ten wciąż poszukuje nowych pracowników.

Podobne działania widać też na polskim rynku w wykonaniu np. InPostu, przez niektórych wciąż uznawanego za startup. W ostatnich miesiącach paczkomaty przeżywają oblężenie za sprawą rozkwitu e-commerce. Klęska urodzaju mogłaby zaszkodzić wielu firmom, ale w tym przypadku zaczęto wprowadzać rozwiązania, które sprawiają, że usługa działa płynnie. Należy do nich m.in. możliwość dostarczania paczki w weekend, której wprowadzenie przyspieszono z uwagi na pandemię. Niezwykle przydatna w tym trudnym czasie okazała się też aplikacja InPostu umożliwiająca bezkontaktowy odbiór przesyłek z paczkomatów. Niedawno firma poinformowała, że ma ona już 4 mln aktywnych użytkowników.

Twórca InPostu Rafał Brzoska w ostatnim czasie, wraz z kilkoma innymi podmiotami, wsparł finansowo startup Your KAYA, oferujący ekologiczne produkty higieny intymnej. Skąd zainteresowanie akurat tą firmą? Otóż sprzedaje ona swoje produkty w modelu subskrypcyjnym, a w czasie pandemii popyt na nie zauważalnie wzrósł. W rozmowie z Business Insider Polska inwestor stwierdził, że konsumenci przenoszą zakupy pierwszej potrzeby do sieci, a nowe nawyki prawdopodobnie staną się trwałe.

– Kiedy skończy się pandemia, opanowany zostanie kryzys, klienci nie zrezygnują masowo z rozwiązań, do których się teraz przyzwyczaili, a w niektórych przypadkach dopiero poznali – przekonuje szef Nethansy. – Już teraz pojawiają się badania pokazujące, że ludziom spodobały się e-zakupy czy odchodzenie od gotówki i częstsze używanie cyfrowych płatności. Przez lata w polskim e-commerce mocno trzymały się płatności za pobraniem, teraz ta forma regulowania należności doznała wstrząsu. I wydaje się mało prawdopodobne, by klienci do niej wracali. Podobnie będzie z samymi zakupami. Zwłaszcza, gdy pojawi się wiele nowych, ciekawych rozwiązań w zakresie samego kupowania, płacenia, dostaw czy zwrotów produktów. Możliwości rozwoju są teraz naprawdę duże – konkluduje Sascha Stockem.

Czytaj też:
Ratunek dla firmy w czasie pandemii? Prezes-informatyk