Gastronomia ledwo zipie. Będą pozwy i więcej protestów?

Gastronomia ledwo zipie. Będą pozwy i więcej protestów?

Kobieta w restauracji
Kobieta w restauracji Źródło: Pexels / bruce mars
Pierwsze protesty branży gastronomicznej już się odbyły. Możliwe są kolejne, a do tego pozwy o rekompensaty. Branża chce pomocy: tu i teraz.

O protestach obszernie pisze „Business Insider Polska”. Właściciele restauracji, kawiarni i lokali gastronomicznych nie wykluczają protestów i domagają się realnej pomocy wobec ograniczeń, które na branże nałożył rząd (przypomnijmy: zakaz działalności stacjonarnej).

Portal cytuje Rafała Krzyckiego, wiceszefa Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej: – Jeżeli nie będzie pomocy rządowej, to co 3-4 lokal zniknie. To będzie oznaczało, że 200-300 tysięcy osób, a może nawet i więcej, może trafić na bruk – mówi Krzycki.

Gastronomia: Widmo katastrofy

Jak pisaliśmy wczoraj (5 listopada), z danych wynika, że w przypadku gastronomii jako branży spadek dochodów wynosi 40 proc. a w przypadku niektórych restauracji i kawiarni nawet 75 proc. mimo możliwości sprzedaży na wynos i na dowóz.

Branża to nie tylko restauracje, kawiarnie, ale także cukiernie, lodziarnie i firmy cateringowe, przypomina portal. – To bardzo duża branża. Po zamknięciu lokali obroty spadły do maksymalnie 20 proc. tego, co było w ubiegłym roku – mówi w rozmowie z Business Insider Polska Krzycki.

Postulaty branży gastronomicznej

Branża gastronomiczna, ramię ramię z innymi – eventową, fitness i hotelarską – wystosowały do premiera i szefów najważniejszych ministerstw pismo z postulatami. Postulaty obejmują:

  • umorzenia subwencji PFR dla przedsiębiorstw z sektora najbardziej poszkodowanych branż,
  • ponowny nabór wniosków do PFR,
  • dofinansowanie działalności w wysokości 50 proc. przychodów odpowiadających analogicznemu okresowi z 2019 roku,
  • zawieszenie spłaty kredytów hipotecznych/rat leasingowych
  • rekompensatę za okres ograniczenia działalności

Branża gastronomiczna po prostu oczekuje kolejne tarczy finansowej. Jeśli jej nie otrzyma, nie wyklucza protestów.

Czytaj też:
Protest branży gastronomicznej. „Czarna polewka dla rządu RP”